Kaja Godek
poinformowała, że
dziś do Sejmu trafią podpisy pod projektem ustawy "STOP LGBT"
. Wygląda więc na to, że Fundacji Życie i Rodzina, której twarzą jest Godek, w niecałe trzy miesiące udało się zebrać 100 tysięcy podpisów pod inicjatywą ustawodawczą.
"Kolejna akcja zakończona wielkim sukcesem!
Nie przeszkodziły ataki ze strony h.lobby ani stopniowe zamykanie kraju przez rząd.
Daliśmy radę!" - chwali się Godek na Facebooku.
Projekt ustawy, który można przeczytać na stronie inicjatywy dotyczy nowelizacji prawa do zgromadzeń i w zasadzie sprowadza się do zakazu manifestacji pro-LGBT, w tym marszów równości. Zakazane miałyby być wszystkie demonstracje dotyczące "kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny", "propagowania rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci",
"propagowania związków osób tej samej płci" czy też "
propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm". W kolejnych przepisach mowa natomiast o m.in.
zakazie jakiegokolwiek stosowania "artystycznie przetworzonych godła lub barw narodowych".
Potrzebę nowelizacji prawa do zgromadzeń Kaja Godek
tłumaczy "obroną Konstytucji"
, dowodząc, że parady równości są dowodem na "ataki na tak fundamentalną wartość dla społeczeństwa jaką jest małżeństwo, rodzina i rodzicielstwo".
Inicjatywa STOP LGBT powstała w sierpniu po protestach
przeciwko zatrzymaniu Margot
i manifestacjach wsparcia dla społeczności LGBT.
Zbiórki podpisów pod projektem prowadzono m.in. pod kościołami
, choć nie w całej Polsce. Biskupi dostali w tym zakresie od Episkopatu wolną rękę i niektórzy zakazali promowania inicjatywy STOP LGBT na terenach parafii.