fot. Urząd Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego
19 lutego odbyło się oficjalne otwarcie Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Andrychowie. Wstęgę przed głównym wejściem przecinały osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością: dyrektor placówki Piotr Kopijasz, były marszałek Małopolski Witold Kozłowski oraz jego zastępca Łukasz Smółka, członkini zarządu województwa Iwona Gibas, radni sejmiku Danuta Kawa i Rafał Stuglik oraz poseł Filip Kaczyński.
Wicemarszałek województwa Łukasz Smółka zapewniał, że placówka zacznie leczyć ludzi wraz z końcem roku. Choć instytucja powinna już teoretycznie funkcjonować, w praktyce pierwsi młodzi pacjenci będą mogli skorzystać z jej usług prawdopodobnie
dopiero w 2025 roku
. Od 2022 roku w Andrychowie działa tylko centrum dla dorosłych.
TVN24 dowiedział się, że nowo otwarte centrum nie działa, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia
nie podpisał ze szpitalem kontraktu
na świadczenie usług i nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
- Małopolski oddział NFZ nie wyklucza ogłoszenie konkursu na realizację świadczeń z zakresu centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży w powiecie wadowickim w tym roku. Będziemy analizować m.in. jak wygląda dostępność do świadczeń na tym terenie i adekwatnie zareagujemy - przekazała rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ Aleksandra Kwiecień.
Dodała, że szpital poinformował przedstawicieli NFZ o "gotowości do realizacji świadczeń w ramach II poziomu referencyjnego opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży".
Jednocześnie w pobliskich Wadowicach funkcjonuje już centrum zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży (II stopień referencyjności) oraz ośrodek środowiskowej opieki psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży (I stopień referencyjności).
- Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kontrakt nie zostanie podpisany. To jest bardzo potrzebny ośrodek, tym bardziej że bardzo zwiększyła się ilość potrzeb wśród dzieci i młodzieży, która dorastała w cieniu pandemii, a teraz w cieniu wojny - stwierdziła radna Danuta Kawa z PiS w rozmowie z TVN24.
Inwestycja pochłonęła
3,4 miliona zł
, z czego ponad 2,7 miliona zł pochodzi z Funduszy Europejskich, 600 tysięcy zł dofinansowało województwo, a blisko 40 tysięcy zł to środki własne szpitala.