Życie Japończyków, szczególnie 13 milionów z nich mieszkającycych w
Tokio
nie jest teraz najłatwiejsze. W mieście trwa, charakterystyczna dla tej pory roku
fala upałów
bardzo uciążliwa przez dużą wilgotność powietrza. Tokijczykom doskwierają też obostrzenia związane z
pandemią
. Wczoraj padł kolejny rekord liczby nowych zakażeń, jest ich najwięcej od stycznia. Premier prosi Japończyków o niewychodzenie z domu i pracę zdalną. Ograniczony jest dostęp do sklepów, barów i restauracji.
W tych warunkach odbywają się
igrzyska olimpijskie, których Japończycy nie chcieli
. W jednym z sondaży przeciwko organizacji imprezy opowiedziało się nawet 80% mieszkańców Japonii.
W tym samym czasie co igrzyska odbywa się
kulturalny Tokyo Festival
, przez który życie Japończyków na chwilę stało się jeszcze dziwniejsze. Jedną z atrakcji festiwalu jest
instalacja "Masayume" japońskiego kolektywu 目 [mé]
. To gigantyczne ludzkie twarze wydrukowane na
balonie
unoszące się nad miastem.
Jak tłumaczy kolektyw, instalacja jest realizacją wizji, jaką jedna z artystek zobaczyła we śnie jako nastolatka.
"W środku pandemii ogromna twarz będzie spoglądać na nas z nieba.
To tak, jakbyśmy byli częścią spektaklu
" - piszą.
Wcześniej gigantyczne twarze kolektywu można było zobaczyć w innych japońskich miastach.