Rzeczniczka Dyrekcji ds. Badania Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu w Rumunii Ramona Bolla zdementowała doniesienia o tym, że
Andrew Tate
został zatrzymany przez jego viralowy filmik z pudełkiem pizzy. Kobieta podkreśliła, że lokalizacja influencera została namierzona dzięki
ciężkiej pracy śledczych
.
- W czwartek pojawiły się spekulacje, że rumuńskim władzom udało się zlokalizować Tate’a po tym, jak w odpowiedzi na słowa Thunberg zamieścił filmik z pudełkiem po pizzy, które zdradziło jego położenie. To była ciężka praca polegająca na zbieraniu wszelkich dowodów w trwającym miesiącami śledztwie - zapewniła.
W rozmowie z Associated Press przyznała, że doniesienia mediów są zabawne, jednak nie są prawdziwe. Przypomnijmy, że Tate zaczepił na Twitterze aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg.
Aktywistka odpowiedziała celebrycie, co nie do końca mu się spodobało. W związku z tym Tate postanowił nagrać wideo z tyradą w kierunku Grety. Celebryta nie zachował jednak ostrożności i wyeksponował na nagraniu
opakowanie od pizzy z nazwą restauracji
.
W sieci pojawiła się teoria, że to właśnie to pudełko pomogło śledczym namierzyć influencera, a następnie zatrzymać go w jego rezydencji w Rumunii.
Rumuńska policja w informacji prasowej zdradziła szczegóły działań funkcjonariuszy, którzy 29 grudnia wykonali
5 nakazów przeszukania domów w Bukareszcie i okręgu Ilfov
, w domach należących do podejrzanych osób.
Policjanci zatrzymali dwóch obywateli Wielkiej Brytanii i dwóch obywateli Rumunii, którzy są podejrzani o utworzenie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się rekrutacją, kwaterowaniem i wykorzystywaniem kobiet do tworzenia materiałów pornograficznych przeznaczonych do emisji za opłatą w Internecie. Sąd przedłużył
zatrzymanie wszystkich aresztowanych do 30 dni.