Jak podaje TVN24, 6 maja w okolicach miejscowości Siemiatycze jeden z funkcjonariuszy zauważył limuzynę, która przekroczyła dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym o ponad 30 km/h. Policjanci próbowali zatrzymać kierowcę do kontroli, jednak on wolał
zignorować mundurowych
. Po chwili włączył dźwiękowe i świetlne
sygnały uprzywilejowania i przyspieszył
.
W dniu, którym miało dojść do zdarzenia,
poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński
brał udział w dekoracji medalami uczestników Biegu Wilka w Grajewie oraz w obchodach Dnia Strażaka w Mielniku. Obie miejscowości dzieli około 180 km, a droga z jednej do drugiej prowadzi przez Siemiatycze.
Policja obecnie prowadzi postępowanie dotyczące przekroczenia prędkości przez kierowcę, natomiast prokuratura zajmuje się sprawą niezatrzymania się do kontroli. Dziennikarze TVN24 skontaktowali się z Zielińskim, który odpowiedział, że
"to nie są pytania do niego"
. Z kolei Służba Ochrony Państwa, Komenda Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz Prokuratura Regionalna w Białymstoku nie odpowiedziały na prośbę redakcji o oficjalne stanowiska w sprawie.
Choć Zieliński nie pełni funkcji wiceszefa MSWiA od 2019 roku, wciąż ma do dyspozycji czterech funkcjonariuszy SOP i dwie limuzyny. Ponadto w 2018 roku policjanci z Suwałk ujawnili, że przez trzy lata
całodobowe patrole pilnowały okolic jego domu
, ponieważ, nieoficjalnie, obawiał się funkcjonariuszy służb specjalnych PRL-u, którzy stracili emerytury.
- Jeżeli chodzi o akty agresji czy pogróżki, doświadczam ich nieustannie. To bezpośrednie działania, choćby wtedy, gdy pojawiam się w miejscach publicznych. Trwają ciągle, od czasu ustawy dezubekizacyjnej - wyjaśnił w rozmowie z Interią.