Główny Inspektorat Sanitarny
i
Naczelna Izba Lekarska
opublikowały wspólne oświadczenie w sprawie
antyszczepionkowców
. Podkreślają w nim, że
rodzic nie może odmówić szczepienia
. Odnoszą się też do sytuacji, w których rodzice żądają od lekarzy np. podpisania deklaracji, że nie dojdzie do powikłań po szczepieniu.
"W ostatnim czasie obserwuje się coraz częściej przypadki, polegające na próbach przerzucania odpowiedzialności na lekarza za niezaszczepienie dziecka przez osoby zobowiązane, a które realizacji tego obowiązku odmówiły. Należy podkreślić, że niepoddanie dziecka badaniu kwalifikacyjnemu z winy osoby zobowiązanej, nie skutkuje ustaniem obowiązku szczepienia ochronnego; obowiązek zbadania dziecka jest bowiem integralnym elementem procedury szczepienia. Dopiero stwierdzenie przez lekarza przeciwwskazań do szczepienia może uwolnić od wykonania ustawowego obowiązku" - podkreślono.
Jarosław Pinkas
, Główny Inspektor Sanitarny, zapowiada "wojnę z antyszczepionkowcami".
-
Idziemy na wojnę z antyszczepionkowcami, staramy się pokazywać, że mamy rację i kierują nami dobre intencje
- mówił w Radiu Zet.
- Bardzo ostro z tym walczymy. Lekarze mają wiedzę, że mogą zakwalifikować takie dziecko do szczepienia.
Ludzie się wahają, bo przestali wierzyć, że są wirusy
. Szczepimy się dla innych, dla tych, którzy nie mogą być zaszczepieni czy mają zaburzenia odporności.
Według wyliczeń GIS opublikowanych w
Dzienniku Gazecie Prawnej
szczepień dzieci w Polsce unika
44 tysiące osób
. 70% z nich to osoby, u których takie zachowanie jest
regularne
i wynika z pobudek ideologicznych lub braku zaufania do szczepień.
Jak zauważa DGP, odmowy stanowią tylko ok. 0,4% objętych obowiązkiem szczepienia, ale
"polscy antyszczepionkowcy są lepiej zorganizowani od podobnych grup w innych krajach"
, a także
"coraz lepiej przygotowani od strony formalnej".
Do tego ich liczba rośnie z roku na rok.
GIS zapowiada wiele działań, które mają pomóc w walce z antyszczepionkowcami. Opracowano m.in.
scenariusze lekcji
o szczepieniach i profilaktyce chorób zakaźnych dla szkół. Pod Warszawą ruszyła też pierwsza "poradnia szczepionkowa".
- Chcemy, by docelowo działała jedna lub dwie poradnie w każdym województwie. A w największych, typu mazowieckie, nawet cztery - zapowiada Pinkas.