W październiku odbędą się
wybory parlamentarne.
Kampania wyborcza
już trwa. Partia rządząca próbuje przekonać do siebie młodych, ponieważ jej elektoratem obecnie są głównie osoby starsze. W związku z tym na TikToku powstało konto
Okiem Młodych
, na którym grupka nastolatków odnosi się do różnych sytuacji mających miejsce na polskiej scenie politycznej. Ich filmy zachwalają działania partii rządzącej, a krytykują działania opozycji:
Ostatnio na TikToku pojawiły się także materiały stworzone przez
tiktokera Karola Zabielskiego
, w których
wychwala on działania PiS
, a uderza w polityków opozycji:
Internauci natychmiast zwrócili uwagę, że tiktoker został
zaangażowany w kampanię PiS
i wytknęli mu, że
nie oznaczył materiałów jako reklamy
. Warto przypomnieć, że takich działań w przypadku zwykłych reklam wymaga UOKiK, który już zaczął sprawdzać działalność influencerów.
Jeśli chodzi o reklamy polityczne w mediach społecznościowych, to oznaczenie ich regulowane jest głównie przez wewnętrzne regulaminy poszczególnych serwisów. Serwis Wirtualne Media zapytał prezesa
UOKiK
, czy
podejmie działania
w sprawie nieoznaczenia reklamy politycznej przez Zabielskiego. Okazuje się, że
nie należy to do kompetencji urzędu
:
"Niezgodne z przyjętymi zasadami promowanie idei partii politycznych, przekonań, zachowań etycznych, a także treści religijnych czy np. nawołujących do zmiany postawy - nie podlegają ocenie przez prezesa UOKiK" - wyjaśnia urząd w odpowiedzi przesłanej do portalu Wirtualnemedia.pl.
"Działania prezesa UOKiK w obszarze kryptoreklamy i nieoznaczania treści handlowych przez influencerów w mediach społecznościowych dotyczą wprowadzania konsumentów w błąd w momencie podejmowania decyzji zakupowych.
W kompetencjach Urzędu jest zatem monitoring rynku i działań reklamodawców
, którzy zawierają umowy z influencerami po to, by promować swoje produkty lub usługi i zwiększać ich sprzedaż. Konsumenci nie kupują produktów lub usług od partii politycznych, nie zawierają z nimi umów sprzedażowych" - dodano.