Całuśny prezes od skandalu z piłkarką został zawieszony przez FIFA, dalej uważa, że nie zrobił nic złego

Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) ogłosiła, że

, prezes Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, został zawieszony w swoich obowiązkach na co najmniej 90 dni. To kara za zachowanie Rubialesa podczas ceremonii zakończenia kobiecego mundialu w Sydney, kiedy pocałował w usta zawodniczkę Hiszpanii.

Rubiales

podczas ceremonii wręczania medali Hiszpankom, które w finale pokonały reprezentantki Anglii. Incydent zarejestrowały kamery.

Pisaliśmy o tym tutaj: 

Jennifer Hermoso najpierw powiedziała, że sytuacja jej się nie podobała. W oświadczeniu wysłanym przez hiszpańską federację do agencji prasowych miała jednak wyjaśniać, że był to "spontaniczny gest wywołany wielką radością", którego nie trzeba już rozstrząsać. 

Incydent wywołał wiele komentarzy w kraju i za granicą. Wicepremier Yolanda Diaz wezwała Rubialesa do odejścia ze stanowiska. Skrytykował go również premier Pedro Sanchez. Rubiales co prawda oficjalnie przeprosił za pocałowanie zawodniczki, ale odpowiadając na krytykę, wyjaśniał, że było to

. Twierdził, że zapytał ją o zgodę przed pocałunkiem. 

- Zrobiłem źle, stało się to w chwili nadmiernej wylewności, bez żadnych złych zamiarów. Co się stało, już się nie odstanie. Nie rozumiem kontrowersji, bo sądzimy, że to coś naturalnego, normalnego. Jeśli są osoby, które poczuły się skrzywdzone, nie mam wyjścia, muszę przeprosić - mówił. 

Odmiennego zdania jest jednak Hermoso, która dwa dni temu opublikowała własne

w sprawie. 

"Chcę, by było jasne, że w żadnym momencie nie miała miejsca rozmowa, o której wspomina pan Rubiales. A na pocałunek się nie zgodziłam.

Uważam, że żadna osoba, w żadnych okolicznościach, w pracy czy sporcie, nie powinna być ofiarą podobnych zachowań, na które nie wyraża zgody. Poczułam się ofiarą impulsywnego, seksistowskiego, niewłaściwego działania. Mówiąc wprost: nie zostałam uszanowana" - wyjaśniała.

W oświadczeniu dodała, że po incydencie wywierano na nią

, aby wydała oświadczenie "uzasadniające działania pana Luisa Rubialesa". 

"Nie moją rolą jest ocenianie metod interakcji i uczciwości metod, ale jestem pewna, że nasz zespół, jako mistrz świata, nie zasługuje na tak manipulacyjną, wrogą i przymusową kulturę. Tego rodzaju incydenty dodawane są do długiej listy sytuacji, które zawodniczki potępiały w ostatnich latach. Sprawa, w której brałam udział, przelała już ostatnią kroplę i - jak wielu mogło zobaczyć w telewizyjnej transmisji ceremonii wręczenia nagród - towarzyszyło zachowanie, które

" - napisała Hermoso.

Ogłosiła również, że nie będzie grała w narodowej reprezentacji, dopóki Rubiales oraz inni liderzy struktur piłkarskich pozostaną na swoich stanowiskach. Poparły ją inne zawodniczki, w sumie

zapowiada, że nie zagra żadnego meczu, dopóki Rubiales pozostanie szefem federacji. 

Hiszpańska federacja broni jednak swojego szefa i zapowiada

wobec Hermoso za zniesławienie Rubialesa. Zarząd próbuje udowadniać, że to piłkarka była inicjatorką pocałkunku. Grozi również zawodniczkom, które stanęły w obronie Hermoso i nie chcą grać meczy.

Tymczasem własne dochodzenie w sprawie już kilka dni temu wszczęła

. W piątek Rubiales podczas posiedzenia organizacji zadeklarował, że nie poda się do dymisji. Dziś poinformowano więc, że zostanie on zawieszony na co najmniej trzy miesiące.

"Przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej FIFA podjął dziś decyzję o

pana Luisa Rubialesa we wszystkich działaniach związanych z piłką nożną na szczeblu krajowym i międzynarodowym" - podano w komunikacie FIFA.

Organizacja zakazała mu również kontaktowania się z zawodniczką oraz jej najbliższym otoczeniem.