Marek Kruszel
znany jako
Lord Kruszwil
i
Łukasz Wawrzyniak
, promujący się jako
Kamerzysta
, zostali zgłoszeni do prokuratury po tym, jak podczas jednego z nagrań na swoim kanale na
YouTube
nakłaniali do "poddawania się innym czynnościom seksualnym nieletniego, poprzez dotykanie intymnych części ciała przypadkowych kobiet".
Dodatkowo obu panów oskarża się o rozpowszechnianie nieodpowiednich treści przez internet oraz demoralizację małoletniego. Na filmie było słychać także, jak mężczyźni znieważają chłopca słowami takimi jak np. "chuju jebany mały".
W środę
Kamil Bolek
z zarządu sieci partnerskiej LifeTube, zarabiającej na tych treściach i obsługującej kanał Lord Kruszwil, oświadczył, że firma kończy współpracę z youtuberem.
- W przypadku Lorda Kruszwila
do tej pory wychodziliśmy z założenia, że lepiej jest mieć ten kanał pod kontrolą
- m.in. dzięki naszej interwencji filmy przekraczające granice norm społecznych zostały usunięte, a kilka nigdy nie zostało opublikowanych - broni się w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Również najnowsze filmy po naszej zdecydowanej interwencji, za którą stała groźba zerwania jakiejkolwiek współpracy, zostały usunięte.
- Kruszwil w swoich publikacjach posunął się jednak zdecydowanie za daleko. Treści zamieszczane przez twórcę są zdecydowanie poza granicami kontrowersji i nie możemy ich wspierać - dodaje.
Ponieważ w wyniku postawionych przez prokuraturę zarzutów, YouTube zawiesił kanał, Lord Kruszwil zdecydował się go usunąć, uprzedzając w ten sposób usunięcie kanału przez YouTube, które było już przesądzone.
Kanał Lord Kruszwil miał ponad
2,7 mln subskrybentów
, a zamieszczone tam materiały obejrzano ok.
450 milionów razy.
YouTuber zdążył już jednak założyć nowy kanał. W pierwszym filmiku zachęca do subskrybowania i odnosi się do oskarżeń o namawianie dziecka do czynności seksualnych.
Po niecałej dobie film ma 230 000 odsłon, a kanał już 195 000 subskrybentów
.
- Chciałem nagrać śmieszny filmik. Myślę, że każda, chociażby troszeczkę myśląca osoba, wchodząc na taki film ogarnie, że to jest robione pod show, po to żeby się śmiać - broni się Marek Kruszel.
- Myślicie, że ja normalnie chodzę do parku oceniać tyłki dziewczyn? Nie, jak to zrobiłem tylko pod film, każdy zdaje sobie sprawę, że to jest żart. My wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to jest żart. (...) Nie wiem, jak bardzo trzeba być ograniczonym umysłowo, żeby wziąć takie rzeczy na serio. No chyba bardzo.
Linku do nagrania na nowym kanale nie zamieszczamy
, bo nie chcemy nabijać Kruszwilowi nowych wyświetleń. Nie polecamy też szukania go na własną rękę, bo po co to komu.