Komsomolska Prawda
- największa pod względem nakładu gazeta w Rosji podała na swojej stronie internetowej
"prawdziwe" dane o zabitych i rannych rosyjskich żołnierzach
. Dane szybko zostały usunięte, a gazeta twierdzi, że padła ofiarą ataku hakerskiego.
Przypomnijmy, że Rosja do tej pory tylko raz, na początku marca podała liczbę ofiar "specjalnej operacji militarnej". Podano wówczas, że w Ukrainie zginęło niecałe 500 żołnierzy. Sztab Generalny ukraińskiej armii twierdzi natomiast, że na froncie poległo już blisko 15 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Amerykański wywiad szacuje z kolei, że można mówić o około 7 tysiącach zabitych.
Wczoraj Komsomolska Prawda - jedna z głównych tub propagandowych Kremla podała natomiast jeszcze inne dane, powołując się na
Ministerstwo Obrony.
"Według wstępnych szacunków Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy od rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie do 20 marca Siły Zbrojne FR straciły 96 samolotów, 118 śmigłowców i 14,7 tys. personelu wojskowego. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej odpiera informację Sztabu Generalnego Ukrainy o rzekomych dużych stratach Sił Zbrojnych FR na Ukrainie. Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej podczas operacji specjalnej na Ukrainie Siły Zbrojne Rosji
straciły 9861 osób, 16153 zostało rannych
" - napisano.
Po kilku godzinach
cały ten fragment został usunięty z tekstu
. Screeny z artykułu pojawiły się jednak na Twitterze.
"Fascynujące, że ktoś ujawnił te dane" - napisał dziennikarz The Wall Street Journal Yaroslav Trofimov.
Na profilu Euromaidan Press pojawił się również link do archiwalnej, oryginalnej strony artykułu.
Dziennikarze na Twitterze zastanawiają się, czy publikacja tych danych była zwykłą wpadką czy może celowym działaniem np. proukraińskiego pracownika gazety. Sama Komsomolska Prawda opublikowała oświadczenie, w którym pisze, że
padła ofiarą ataku hakerskiego
.