Youtuber
znany pod pseudonimem
Fidias
opublikował w weekend wideo, w którym pokazuje, jak wraz z trójką swoich przyjaciół
podróżuje po Japonii, unikając płacenia za cokolwiek.
Na nagraniu możemy zobaczyć jak youtuber, podróżując pociągiem,
ukrywa się w toalecie i udaje, że jest chory,
gdy konduktor prosi o przedstawienie dokumentów podróży.
W innym fragmencie można zobaczyć, jak wchodzi do hotelu i udaje gościa hotelowego, by poczęstować się
darmowym śniadaniem.
- Mam dostęp do pięciogwiazdkowego japońskiego bufetu. Wychodzimy z hotelu, nie dając się złapać i bez żadnych problemów - relacjonuje na nagraniu youtuber.
W dalszej części nagrania youtuber pokazał, jak wraz ze swoimi znajomymi
żebrzą o pieniądze od mieszkańców,
aby zapłacić za bilety.
Nagranie oburzyło Japończyków, ale i regionalnego
operatora kolejowego JR Kyushu
, który przekazał, że analizuje nagranie przed podjęciem decyzji o poinformowaniu policji:
"Jesteśmy świadomi sprawy i badamy fakty wokół niej" - powiedział rzecznik.
Po tym jak film wywołał spore poruszenie w Japonii Fidias opublikował wczoraj przeprosiny:
"Witajcie piękni ludzie.
Przepraszam Japończyków, jeśli sprawiliśmy, że poczuli się źle
, co nie było naszym celem... będę starać się, aby to się nie powtórzyło" - powiedział.