fot. East News
Robert Bąkiewicz
prosi na Twitterze o wpłaty na rzecz Marszu Niepodległości. Jak tłumaczy do uregulowania wszystkich należności związanych z tegorocznym Marszem potrzeba w sumie
340 tysięcy złotych
, póki co
udało się uzbierać 55% kwoty
. Oznacza to, że Stowarzyszeniu brakuje jeszcze ok. 150 tysięcy.
"Marsz, z którego wyrosło wiele inicjatyw w całym kraju, który połączył Polaków musi trwać, ponieważ wciąż jest wiele do zrobienia. Każda jego edycja okazała się jeszcze wspanialsza i okazalsza, jednak to nakłada na organizatorów większe wyzwania logistyczne.
Dlatego zwracamy się z apelem o wsparcie!
" - czytamy na stronie zbiórki.
Stowarzyszenie Marsz Niepodległości wymienia, że najwięcej środków pochłania m.in.
budowa scen stacjonarnych
na starcie i finiszu marszu i wynajem platform samochodowych, które przy tak dużej liczbie uczestników są niezbędne. Do tego dochodzi
nagłośnienie
na całej trasie Marszu.
Kolejne koszty pochłaniają
grupy rekonstrukcji historycznych
.
"Co roku kierujemy zaproszenie do rekonstruktorów wszystkich okresów z całej Polski. Uczestnictwo wojowników, rycerzy i żołnierzy wymaga stworzenia zaplecza technicznego dla ludzi i koni" - czytamy.
Na liście są również
honoraria dla artystów, oprawa artystyczna, promocja i poligrafia,
zespoły prawne czy realziacja wideo Mediów Narodowych. Środki potrzebne są również na
Straż Marszu
- jak piszą organizatorzy - to "kilkusetosobowa formacja, której obecność jest niezbędna z punktu widzenia logistyki, sprawnego przejścia i bezpieczeństwa".
Przypomnijmy, że tegoroczny Marsz Niepodległości przebiegł wyjątkowo spokojnie i - dzięki decyzji PiS, aby nadać mu charakter państwowy - był legalny. Wcześniej o organizację Marszu Robert Bąkiewicz walczył w sądzie z
Rafałem Trzaskowskim
.