Ministerstwo Edukacji planuje od 1 września wprowadzić
jedną lekcję religii po albo przed lekcjami
, bez oceny liczonej do średniej. Decyzja ta
nie spodobała się duchownym
. Arcybiskup Wacław Depo, metropolita częstochowski w rozmowie z PAP przekonywał, że prawo do dwóch godzin religii gwarantuje konkordat.
- Dziś mamy jeszcze gwarantowane konkordatem dwie godziny katechezy w szkole, choć już od lat bywały uzgodnienia szkolne o jednej godzinie. Jeśli minister edukacji mówi o jednej godzinie religii na pierwszej czy ostatniej lekcji, które są już jakąś formą rezygnacji - to jest podpowiedź, żeby to parafie i rodzice decydowali i przyjęli to wyzwanie do spotkań w salkach katechetycznych. Zgoda. Niech młodzież gromadzi się na spotkaniach oazowych, formacyjnych. Tam jest miejsce na nawiązywanie relacji rówieśniczych, wspólnotę, ciekawe wyjazdy i na zabawę. A to pozwoli młodym ożywić wiarę - stwierdził arcybiskup.
Co ciekawe zapisu o dwóch godzinach religii w konkordacie nie ma. W dokumencie nie ma żadnych wskazań co do liczby godzin religii w szkołach:
Do zmian postanowił odnieść się teraz
biskup Wojciech Osial
, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną. Przekazał on, że "w oświadczeniu z 13 lutego Komisja Wychowania Katolickiego wyraziła sprzeciw wobec planowanych zmian".
-
Uważam, że przy wszelkich zmianach potrzebny jest dialog
, trzeba razem usiąść do stołu, spokojnie merytorycznie rozmawiać, dyskutować, argumentować swoje stanowisko. Bardzo boli niepewność, brak terminów i dat co do planowanych zmian, choćby dat przybliżonych. Jest dużo emocji - mówił bp Osial.
Duchowny został zapytany o to, czy gdyby faktycznie doszło do ograniczenia liczby godzin religii w szkołach, to czy Kościół zorganizowałb
y drugą godzinę zajęć w salkach parafialnych
. Biskup stwierdził, że należy wszystko dokładnie przemyśleć, ponieważ na pewno przy wdrożeniu takiego rozwiązania nie będzie brakowało trudności. Duchowny wskazał m.in. na to, że Kościoła nie stać na organizowanie takich katechez:
-
Kościół nie udźwignie ciężaru finansowego.
Trzeba będzie poważnie zastanowić się nad kształtem tej katechezy. Mamy już formy takiej katechezy, kiedy przygotowujemy w parafii do sakramentów. Ta katecheza opiera się na wolontariacie - powiedział bp Osial.
Biskup zauważył także, że przy likwidacji liczby godzin religii pracę może stracić wielu katechetów:
- Obecnie uczących jest ponad 28 tysięcy. Oni o połowę mogą stracić pracę i utrzymanie. To są dramaty tych ludzi. Kościół jest z nimi i pamięta o nich. Koniecznie trzeba zauważyć wszystkie ich lęki i obawy. Kościół na pewno chce bronić nauczycieli - powiedział.
Duchowny znalazł także przyczynę tego, że uczniowie czasem rezygnują z lekcji religii. Według niego powodem nie jest brak wiary, a to, że w szkole jest za wiele zajęć i obowiązków:
- Jednak to wypisywanie się nie zawsze oznacza wypierania się Boga i wiary. Trzeba widzieć sytuację: Gdy lekcja religii jest na ostatniej godzinie lekcyjnej, to uczeń, nie chcąc potem dłużej czekać na kolejny autobus, rezygnuje z zajęć z religii. Inni wypisują się dlatego, że koledzy się wypisali - powiedział.