Temat startu
rosyjskich i białoruskich sportowców
w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu cały czas budzi ogromne emocje. Decyzja w sprawie wciąż nie zapadła, póki co Międzynarodowy Komitet Olimpijski przywrócił możliwość startów Białorusinów i Rosjan w sportach indywidualnych pod
neutralną flagą
. Nie mogą oni wspierać wojny w Ukrainie oraz być związani z wojskiem lub wojskowymi klubami sportowymi.
Ta decyzja wywołała sprzecie m.in. Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Polska, jak również ponad 30 innych państw, oficjalnie sprzeciwia się również umożliwieniu Rosjanom i Białorusinom startu w igrzyskach.
Dyskusja na temat udziału w zawodach równolegle toczy się również wewnątrz konkretnych dyscyplin. Rosjanie i Białorusi pod neutralną flagą będą mogli wystąpić podczas tegorocznego
Wimbledonu
. W zeszłym roku organizatorzy turnieju nie dopuścili ich do startu.
Głos w sprawie zabrała
Iga Świątek
. W rozmowie z BBC stwierdziła, że jej zdaniem rosyjscy i białoruscy zawodnicy
powinni zostać wykluczeni od razu po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę
.
- To coś, co było rozważane od początku. Tenis nigdy nie poszedł w tę stronę, a teraz byłoby to dość niesprawiedliwe wobec
graczy z Rosji i Białorusi
, ponieważ ta decyzja powinna była zapaść rok temu - powiedziała.
Iga nawiązała do sytuacji, która miała miejsce podczas II wojny światowej.
- Słyszałam, że po drugiej wojnie światowej niemieccy gracze nie byli dopuszczeni, podobnie, jak Japończycy i Włosi, i wydaje mi się, że takie rzeczy pokażą rosyjskiemu rządowi, że być może nie warto. Wiem, że to drobiazg, bo jesteśmy tylko sportowcami, małym kawałkiem na świecie, ale czuję, że sport jest bardzo ważny, i zawsze był używany w propagandzie.
- Czuję, że
tenis od samego początku mógłby to zrobić trochę lepiej
, pokazując wszystkim, że tenisiści są przeciwko wojnie. Czuję, że władze mogły zrobić więcej, aby zwrócić na to uwagę i przedstawić swoje opinie, a także pomóc nam trochę lepiej radzić sobie w szatni, ponieważ atmosfera jest dość napięta - dodała.
-
To nie ich wina, że mają taki paszport
, ale z drugiej strony wszyscy mamy jakiś wpływ i mamy ochotę na wszystko, co pomogłoby powstrzymać rosyjską agresję, dlatego powinniśmy iść tą drogą, jeśli chodzi o decyzje podejmowane przez federacje. Oczywiście łatwo to powiedzieć, ale kiedy stajesz twarzą w twarz z ludźmi, jest trochę inaczej. Uścisnąłem sobie dłoń np. z Darią Kasatkiną - ona otwarcie powiedziała, że od początku jest przeciwna wojnie i jej marzeniem byłoby, żeby wojna się skończyła. Naprawdę to szanuję, że rosyjscy sportowcy są odważni mówić w ten sposób, ponieważ ich sytuacja jest dość skomplikowana i czasami trudno im mówić o tym głośno.
Przypomnijmy, że Iga Świątek od początku wojny wyrażała wsparcie dla Ukrainy, m.in. wychodząc na kort z niebiesko-żółtą wstążką. W zeszłym roku zorganizowała imprezę charytatywną, podczas której zebrano 2 mln zł na pomoc dzieciom poszkodowanym w wyniku działań zbrojnych.