Członkowie
Stowarzyszenia Marsz Niepodległości
poinformowali w mediach społecznościowych o
odwołaniu Roberta Bąkiewicza
z funkcji prezesa. On sam uważa jednak, że informacje te są "nieprawdziwe", bo walne zgromadzenie członków Stowarzyszenia "odbyło się wbrew statutowi" i
nie uznaje wyników głosowania
.
O
konflikcie
wewnątrz Stowarzyszenia wiadomo od dawna. Środowiska narodowe związane z Konfederacją na czele z
Robertem Winnickim
od dawna zarzucały Bąkiewiczowi, że "układa się z PiS", o czym świadczyć miały wysokie dotacje rządowe. Wewnątrz organizacji niedawno przeprowadzono audyt, kóry - jak informował Winnicki - miał wykazać, że doszło do "karuzeli grantowej" oraz wielu nieprawidłowości.
Krzysztof Bosak
nazwał z kolei niedawno środowisko Bąkiewicza "zdrajcami, którzy się sprzedali".
Bąkiewicz regularnie krytykował z kolei
Konfederację
oraz poszczególnych posłów m.in. za ich głosowania w Sejmie.
Dziś nadzwyczajne walne zgromadzenie członków Stowarzyszenia Marsz Niepodległości odwołało Bąkiewicza. Jak poinformował Onet, powołując się na informacje uzyskane od Witolda Tumanowicz, "za" było 31 członków, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Na nowego prezesa wybrano
Bartosza Malewskiego
.
"Przedstawione dziś
kolejne informacje o przekrętach
muszą wg mnie znaleźć finał w prokuraturze. Przed zarządem teraz ogromne wyzwanie-uporządkowanie tej
stajni Bąkiasza
" - napisał Robert Winnicki.
"Osoba, która sprzedała się PiS-owi, chciała za drobne przekazać Marsz Niepodległości Kaczyńskiemu, zaorała Media Narodowe, które straciły 10-krotnie zasięgi, działała na szkodę Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, dzisiaj została odwołana z funkcji Prezesa SMN" - pisze z kolei Krzysztof Mulawa, prezes mazowieckiego oddziału Ruchu Narodowego.
Sam Bąkiewicz nie uznaje wyników głosowania.
"W odniesieniu do dzisiejszych wydarzeń i doniesień prasowych, dotyczących nielegalnego walnego zebrania członków Stowarzyszenia oświadczam, że informacje o moim odwołaniu są nieprawdziwe, a dzisiejsze zebranie odbyło się wbrew statutowi i regulaminowi stowarzyszenia" - napisał na Twitterze.
Pod postem odpowiadają mu m.in. członkowie Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej.
Działacze Stowarzyszenia podkreślają, że Bąkiewicz
nie ma żadnych podstaw
do kwestionowania wyniku głosowania.
"Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków SMN odbyło się na podstawie uchwały, podjętej na posiedzeniu Zarządu w dniu 20 grudnia 2022 r. Bąkiewicz nie tylko był na nim obecny, ale nawet sam zwołał to posiedzenie" - napisał Marcin Białasek.
"
Bąkiewicz będzie próbował podważać legalność wyboru ale nie ma żadnego argumentu prawnego.
W zgodzie ze statutem nie może zabronić większości (6/10)zarządu, którego jest członkiem, zwoływania zebrań czy Zjazdu Walnego. Nie ma też żadnych praw do podważania decyzji Zjazdu Walnego" - skomentował z kolei Robert Winnicki.