Krzysztof Stanowski
opublikował w ubiegłym tygodniu oświadczenie, w którym przekazał, że złożył wypowiedzenie umowy na świadczenie usług dla
Kanału Sportowego
. Nieoficjalnie mówiło się już od tym od jakiegoś czasu. Dopiero tydzień temu dziennikarz potwierdził spekulacje. Stanowski podziękował w oświadczeniu wszystkim, którzy wspólnie z nim tworzyli ten projekt.
Co warto zauważyć,
Kanał Sportowy nie ma ostatnio najlepszego czasu
i nie chodzi tu tylko o odejście jednej z jego twarzy. Kanał w ostatnim czasie stracił reklamodawców. Marka
Lipton,
która była partnerem porannego programu,
zrezygnowała ze współpracy
w związku z "żartem o wykorzystanej 11-stce". Ze współpracy zrezygnował także
Sharp
po kolejnych niestosowanych żartach prowadzących z afery pedofilskiej na polskim YouTube.
Teraz Kanał Sportowy ma
kolejne kłopoty
. Internauci postanowili zgłosić nieodpowiednie treści pojawiające się w programie, w tym żarty z Pandora Gate do YouTube. Kanał Sportowy otrzymał trzy ostrzeżenia od administratorów platformy, które poskutkowały
nałożeniem blokady.
Blokada ma potrwać
7 dni.
W tym okresie nie będą pojawiać się na nim żadne treści. Blokada obowiązywać ma od czwartku 19 października. Twórcy Kanału Sportowego publikują swoje treści na dodatkowym profilu -
Kanał Sportowy Extra
. Dotychczas pojawiały się tam jedynie materiały zakulisowe, wycinki programów oraz dodatkowe treści. Można się spodziewać jednak, że przez najbliższy tydzień trafiać tam będzie główna ramówka.
Warto nadmienić, że Kanał Sportowy na YouTube ma 1,1 mln subskrybentów, z kolei Kanał Sportowy Extra obserwuje już tylko 223 tysiące użytkowników.