W ubiegłym tygodniu premier
Boris Johnson
złożył
rezygnację z pełnionej funkcji
. Premier Wielkiej Brytanii ma wykonywać swoje obowiązki do czasu wyłonienia następcy, czyli najpóźniej do października. Sytuacja jest związana z falą rezygnacji w administracji Johnsona, spowodowaną ujawnieniem sprawy posła Chrisa Pinchera, który był odpowiedzialny za dyscyplinę w klubie poselskim. Johnson powierzył mu funkcję wiceministra spraw zagranicznych, choć wiedział o zarzutach dotyczących molestowania seksualnego.
W dni rezygnacji Johnsona ze stanowiska na Downing Street pojawiła się
deputowana Partii Konserwatywnej Andrea Jenkyns.
Miała ona przybyć do premiera, by okazać mu wsparcie. Kamery sfilmowały ją w drodze do Johnsona. Gdy mijała tłum oczekujący na wystąpienie premiera, którzy wykrzykiwali hasło "Boris musi odejść",
pokazała zgromadzonym środkowy palec:
Co istotne, dzień po całym zdarzeniu Boris Johnsona mianował Jenkyns na
stanowisko nowej minister w Departamencie Edukacji
w nowym rządzie tymczasowym
"Mam zaszczyt pełnić funkcję parlamentarnego podsekretarza stanu ds. edukacji premiera. Nasze systemy edukacji i opieki pomagają kształtować następne pokolenia. Nie mogę się doczekać współpracy z Jamesem Cleverly'm (sekretarzem edukacji) i zespołem ministerstwa" - napisała Jenkyns na Twitterze.
W sieci natychmiast pojawiło się wiele komentarzy krytykujących wcześniejsze zachowanie nowej minister. W związku z tym Jenkyns wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że "
powinna być bardziej opanowana
". Stwierdziła, że pokazując środkowy palec "stanęła w swojej obronie po tym, jak przez lata była celem masowych nadużyć, w tym gróźb śmierci, kierowanych w jej stronę w ciągu ostatnich czterech dni":
"
Jestem tylko człowiekiem
" - skwitowała w oświadczeniu.