Wczoraj podczas posiedzenia Sejmu posłowie debatowali m.in. na temat
weto dla unijnego budżetu
, jeżeli wypłaty dla poszczególnych państw byłby powiązane z zachowaniem w nich praworządności. Głos w tym temacie zabrał też
Mateusz Morawiecki
, następnie na mównicy występowali
Borys Budka z KO, Krzysztof Gawkowski z Lewicy i Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL
.
W imieniu koła
Konfederacji
miał wypowiadać się
Grzegorz Braun.
Między nim a prowadzącym obrady wicemarszałkiem
Włodzimierzem Czarzastym
doszło jednak do kilkuminutowej wymiany zdań, która zakończyła się
wykluczeniem posła Konfederacji z obrad
.
Dyskusja zaczęła się, gdy
Grzegorz Braun wszedł na mównicę ze swoją książką
pt.
Fałszywa pandemia
i
odmówił założenia maseczki.
Na sali widać było poruszenie, słychać było również głosy "maskę załóż człowieku".
-
Mam do pana serdeczną i uprzejmą prośbę. Jest dobra atmosfera, jest pan premier, będzie zaraz odpowiadał. Byłby pan tak łaskaw i założył maskę?
Bardzo pana o to proszę - prosił Czarzasty.
Braun nie odniósł się do prośby wicemarszałka i próbował przemawiać. Czarzasty
wyłączył mu jednak mikrofon.
- Czy mogę pana serdecznie i uprzejmie jeszcze raz poprosić o to?
Pan się nie ośmieszy w ten sposób, pan będzie taki sam jak my
, my nie jesteśmy źli. Czy mam panu pożyczyć maskę? - mówił ponownie Czarzasty, gdy Braun próbował przemawiać przy wyłączonym mikrofonie.
- Proszę pana, ale jest poważna atmosfera, jest premier polskiego rządu, dopuściłem do dyskusji, wszystkie kluby zajęły stanowiska. Mogę pana naprawdę uprzejmie o to prosić? Czy pan Korwin-Mikke, którego szanuję… Czy mogę pana prosić o pomoc? Niech pan mi pomoże.
Proszę pana jak kolegę posła, starszego ode mnie, którego szanuję.
Mógłby pan panu posłowi Braunowi dać maskę? Niech pan to zrobi - kontynuował wicemarszełk i zapewnił Brauna, że dostanie głos, gdy założy maskę.
Braun jednak nie reagował.
-
Pan jest ode mnie mądrzejszy i rozsądniejszy. Proszę pana o rozsądek. Znamy pana książkę, jest cudowna.
Mógłby pan założyć maskę? Czy pan mógłby nas nie ośmieszać? Ja wszystko biorę na siebie. Ja pana serdecznie za wszystko przepraszam - mówił spokojnie Czarzasty.
W końcu wicemarszałek zwrócił się do premiera, pytając, czy chciałby zabrać głos. Braun w tym czasie poprosił o
"podstawę prawną"
prośby o założenie maseczki. W międzyczasie pojawił się sygnał ogłaszający koniec czasu dla posła Konfederacji, ten jednak nie chciał zejść z mównicy, więc Czarzasty ogłosił minutową przerwę.
Po przerwie Czarzasty odczytał Braunowi podstawę prawną, a następnie przeszedł do
odczytywania sankcji wobec Brauna.
Poseł Konfederacji w tym czasie kilkukrotnie powtarzał, że prosi o głos.
- Zaczynamy to, co pan lubi najbardziej. Panie pośle, zwracam panu uwagę, że zakłóca pan obrady Sejmu. W przypadku braku pana reakcji powiem panu, jak będzie następna reakcja. Panie pośle, na podstawie art. 175 ust. 4 regulaminu Sejmu przywołuję pana do porządku i stwierdzam, że uniemożliwia pan prowadzenie obrad. Panie pośle, pan nadal uniemożliwia prowadzenie obrad. Na podstawie art. 175 ust. 5
podejmuję decyzję o wykluczeniu pana z posiedzenia Sejmu
- skończył Czarzasty, na co sala zareagowała oklaskami.
Braun w końcu opuścił mównicę i wyszedł z sali.
Później na mównicy
bez maseczki występował też Jarosław Kaczyński,
na co zwracają uwagę politycy Konfederacji oburzeni wykluczeniem Brauna. Wówczas obrady prowadziła już marszałek
Elżbieta Witek
. Kaczyński w ławie poselskiej siedział natomiast w maseczce.