W środę w
Dubaju
zakończył się
szczyt klimatyczny ONZ
. Państwa biorące udział w szczycie twierdzą, że w dokumencie podsumowującym konferencję po raz pierwszy w historii zapisano
coś naprawdę ważnego
. Zwrócono w nim uwagę, że jedną z dróg do realizacji najważniejszego celu klimatycznego jest
"odejście od paliw kopalnych w systemach energetycznych"
. Uczestnicy szczytu zapis ten przedstawiają jako
symboliczny początek końca paliw kopalnych.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że porozumieniu jak zwykle
brakuje konkretów
. Kraje są jedynie
"wzywane do wniesienia wkładu w globalne wysiłki"
. Nie są więc do nich zobowiązane, a co za tym idzie każdy kraj może działać, w tempie jakim chce, a to może utrudniać osiągnięcie celu klimatycznego.
- Brak porozumienia w sprawie stopniowego wycofywania paliw kopalnych był druzgocący. Deklaracja odchodzenia od paliw kopalnych było w najlepszym razie słabą herbatą. To tak, jakbyś obiecał lekarzowi, że "odchodzisz od pączków" po zdiagnozowaniu cukrzycy - powiedział w rozmowie z Guardianem prof. Michael Mann, klimatolog i geofizyk z University of Pennsylvania w USA.
Z kolei dr Magdalena Skipper, redaktor naczelna czasopisma naukowego Nature, stwierdziła, że "nauka mówi wprost, że paliwa kopalne muszą odejść":
"Światowi przywódcy zawiodą swoich ludzi i planetę, jeśli nie zaakceptują tej rzeczywistości" - dodała.
Do porozumienia odniósł się także sir David King, przewodniczący Climate Crisis Advisory Group i były główny doradca naukowy Wielkiej Brytanii. Uważa on, że zawarte porozumienie wcale nie jest przełomowe:
"Sformułowanie umowy jest słabe.
Zapewnienie, że 1,5 C będzie do zrealizowania, będzie wymagało całkowitego zaangażowania w szereg dalekosiężnych środków, w tym pełnego wycofania paliw kopalnych" - stwierdził.
Guardian cytuje także dr Friederike Otto, klimatolog z Imperial College London, który zauważył, że
"dopóki nie zostaną wycofane paliwa kopalne, świat będzie nadal stawał się bardziej niebezpiecznym
, droższym i bardziej niepewnym miejscem do życia":
"Z każdym niejasnym czasownikiem, każdą pustą obietnicą w tekście, miliony więcej ludzi wejdą na linię frontu zmian klimatycznych, a wielu umrze" - stwierdził.
W podobnym tonie wypowiedział się prof. Martin Siegert, naukowiec i zastępca wicekanclerza na Uniwersytecie w Exeter:
"Cop28, nie składając jasnej deklaracji o zaprzestaniu spalania paliw kopalnych,
doprowadzi do tragedii dla planety i naszej przyszłości
. Świat ogrzewa się szybciej i mocniej" - dodał.
Inny ekspert stwierdził, że porozumienie szczytu klimatycznego jest
spełnieniem marzeń przemysłu paliw kopalnych:
"Cop28 jest wymarzonym wynikiem przemysłu paliw kopalnych, ponieważ wygląda na postęp, ale tak nie jest" - zauważył prof. Mike Berners-Lee, ekspert ds. śladu węglowego na Uniwersytecie Lancaster.