fot. EastNews
Głos w dyskusji na temat filmu Tomasza Sekielskiego i pedofilii w Kościele postanowiła zabrać również
Doda
. Pytana przez portal przeAmbitni.pl stwierdziła, że
"to nie księża są pedofilami, ale pedofile stają się księżmi"
. Jej zdaniem zostają duchownymi, żeby się ukryć.
-
Wiedzą, że idąc tam są totalnie kryci
, mają grunt do tego, żeby rozwijać się w swoim zboczeństwie, w swojej perwersji.
Pod przykrywką Pana Boga mogą robić co chcą
- mówiła.
Zdaniem Dody receptą na to powinna być bardziej
rygorystyczna selekcja osób
, które wstępują do seminarium. Jak tłumaczyła, ostre testy psychologiczne powinny odrzucać takich ludzi.
Doda stwierdziła też, że to bardzo
dobrze, że film Sekielskiego powstał, ale nie sądzi, żeby miał coś zmienić
.
- Uważam, że bardzo dobrze, że ten film powstał. Niestety obawiam się, że jest taka wrzawa. Z pozoru odbiór pozytywny na zasadzie, że „ojej” zmienimy coś. Ale obawiam się, że to tylko jest kwestia przedwyborczych chęci, boję się, że nic z tym jednak się nie stanie.
- Mój mąż jest bardzo religijną osobą. On chodzi co niedzielę do kościoła i
wydawać by się mogło, że osoby religijne będą cały czas odrzucać ten temat
i trzymać się strony Kościoła, a wcale tak nie jest. Ktoś, kto ma poukładane w głowie, ma empatię, kocha ludzi to odbierze ten film tak, jak odbierze - dodała.
Przyznała też, że jej zdaniem
zaostrzenie kar za pedofilię nic nie zmieni
.
- Wydaje mi się, że żadna kara, bardziej sroga za pedofilię tego nie zmieni, bo kara za morderstwo jest maksymalna i tak te morderstwa się dzieją, więc ktoś, kto podejmuje takie działania, zdaje sobie sprawę z konsekwencji, więc te zaostrzenia nic nie dadzą.