fot. Pixabay
Niemiecka policja uratowała 90-latka, który został zamknięty w kościele. Gdy mężczyzna zorientował się, że nie może wyjść, wezwał pomoc za pomocą dzwonów.
Do zdarzenia doszło w sobotę w mieście
Apolda
w środkowych Niemczech. 90-letni mężczyzna, podopieczny lokalnego domu opieki, poszedł na nabożeństwo do miejskiego kościoła. Gdy do 20:30 nie wrócił do ośrodka, jego pracownicy zaalarmowali
policję
. Podkreślali, że starszy pan zwykle jest bardzo punktualny i takie spóźnienia mu się nie zdarzają.
Jak relacjonuje Deutsche Welle, policja rozpoczęła
poszukiwania
seniora w pobliżu kościoła i innych miejsc, w których mężczyzna lubił przebywać. Do akcji zaangażowano sześć radiowozów, nie udało się jednak zlokalizować zaginionego mężczyzny.
Około
3:15 w nocy
policjant pełniący służbę został jednak zaalarmowany
dźwiękiem kościelnych dzwonów
. Nietypowa godzina bicia dzwonów skłoniła go do wysłania patrolu do kościoła. Na miejscu okazało się, że dzwony uruchomił 90-latek.
Senior relacjonował, że przypadkowo został zamknięty w kościele i choć wzywał pomoc, było zbyt późno, aby ktoś go usłyszał. Dopiero po kilku godzinach
znalazł panel sterujący dzwonami i postanowił uruchomić je, aby wezwać pomoc
.
Według relacji mediów, 90-latek był w dobrym stanie i nic mu się nie stało, został przewieziony przez policję do domu opieki.