Lekarka Joanna Sawicka-Metkowska
opublikowała na Facebooku wpis, w którym
apeluje, by ludzie nie wychodzili z domów.
Kobieta przyznaje w nim,
że w związku z tym, że kontaktuje się pacjentami, którzy często mają kaszel i gorączkę, zdecydowała się podjąć
"najtrudniejszą decyzję w swoimi życiu” związaną z rozłąką z synem:
"
Nie mogłabym pracować z chorymi, gorączkującymi, kaszlącymi dziećmi
, wiedząc, że
wracam do domu, w którym jest on - mały, obciążony dodatkowymi schorzeniami, niewinny chłopczyk
, u którego co drugi katar kończy się zapaleniem płuc. Podjęłam decyzję, odwiozłam syna do dziadków. Nie widzimy się od tygodnia, i nikt nie wie jak długo jeszcze to potrwa. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Podjęłam ją, ponieważ kilkanaście lat wcześniej podjęłam inną, ważną decyzję.
Złożyłam przysięgę Hipokratesa.
Jestem lekarzem,
po to by, chwilach takich jak te, zostać na dyżurze.
By pomagać moim pacjentom.
Jestem w pracy dla Ciebie, Ty zostań w domu dla mnie!".