fot. Stowarzyszenie Przyjaciół Dorzecza Gwdy
Stowarzyszenie Przyjaciół Dorzecza Gwdy poinformowało na Facebooku o
katastrofie ekologicznej na rzece Głomia
. W miejscowości Krajenka
na zlecenie urzędu miasta spuszczono w bardzo krótkim czasie wodę ze stopnia wodnego
przy Młynie przez pracowników Wód Polskich.
Proces, który powinien trwać około tygodnia, trwał zaledwie 1,5 - 2 godziny. W efekcie
w dolnym brzegu rzeki płynie czarna maź
powstała na skutek gwałtownego spływu osadów dennych. Z kolei w górnym brzegu woda nie płynie wcale.
Świadkowie informują również o
tysiącach martwych ryb
, także gatunków chronionych.
"Sprawę zgłaszamy odpowiednim instytucjom. Taka katastrofa nie może ujść na sucho osobom odpowiedzialnym. Zachęcamy do kontaktu osoby mające jakiekolwiek informacje i dowody prosimy o przesyłanie na adres:
[email protected]
":
Wpis skomentowało Stowarzyszenie Przyjaciół Rzeki Wdy - Kiełż Czarna Woda, które zaoferowało wsparcie merytoryczne kolegom z dorzecza Gwdy. Jak się okazało,
analogiczna sytuacja miała miejsce rok temu nad Niechwaszczem i Wdą
.