Rzeczpospolita
informuje, że przeanalizowała
dane z Urzędu Morskiego w Gdyni
dotyczące tego
, jakie maszyny
skorzystały z
kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną
od jego otwarcia we wrześniu 2022 roku do 26 marca 2023 roku.
Okazuje się, że z tej drogi wodnej skorzystały
373 żaglówki
, 155 jednostek pracujących przy pogłębianiu toru wodnego na Zalewie Wiślanym, 49 jednostek państwowych, z których duża część brała udział w paradzie inauguracyjnej i 4 jednostki rybackie.
"W sumie to 581 jednostek, czyli średnio około trzech dziennie.
W rezultacie przekop można uznać jedynie za atrakcję turystyczną, bo jego główne zadanie nie zostało i nie wiadomo, kiedy zostanie zrealizowane
"
- pisze
Rzeczpospolita.
Dziennik przypomina, że kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną miał umożliwić statkom dotarcie do portu w Elblągu z pominięciem drogi wodnej przez Cieśninę Pilawską na terenie Rosji.
Od momentu otwarcia kanału pogłębiano tor wodny na Zalewie Wiślanym na długości ponad 8 km. Problematyczne okazało się jednak końcowe 900 metrów odcinka w samym porcie w Elblągu.
Doszło do
sporu pomiędzy magistratem a rządem
. Port w 30 procentach należy do miasta. Rząd proponuje, że dofinansuje port kwotą 100 mln zł, ale większość tej sumy pochłonie pogłębienie spornego odcinka. W zamian za to chce przejąć pakiet większościowy akcji obiektu. Na to nie chce zgodzić się samorząd, który uważa, że inwestycja i tak leży w gestii państwa.
Sprawa wciąż jest nierozwiązana, a magistrat rozpoczyna kampanię "Powiedz tak miejskiemu portowi", którą chce uświadomić, że zaproponowana przez rząd kwota 100 mln zł na inwestycję nie jest doprecyzowana i w rezultacie może okazać się niższa.