Łukaszenka o swoim zaprzysiężeniu: ten, kto miał o tym wiedzieć, to wiedział

Wczoraj odbyło się

na

. Data ceremonii zaprzysiężenia była utrzymywana w

. Białoruskie media poinformowały o niej dopiero w trakcie jej trwania.

Jak informowały białoruskie media w ceremonii uczestniczyło około kilkuset osób w tym wojskowi, deputowani Izby Reprezentantów i Rady Republiki oraz reprezentanci innych instytucji, pracownicy mediów państwowych oraz działacze nauki, kultury i sportu. Serwis Tut.by przekazał, że ambasador Rosji Dmitrij Mieziencew nie otrzymał żadnego zaproszenia. O uroczystości nie wiedzieli także niektórzy ministrowie białoruskiego rządu.

Relacja z zaprzysiężenia nie była także transmitowana w państwowym radiu i telewizji.

Pisaliśmy o tym tutaj:

Łukaszenko komentując sprawę potajemnego zaprzysiężenia stwierdził, że "spełniono wszystkie normy ustawodawcze":

-

- stwierdził Łukaszenko podczas spotkania z ambasadorem Chin Cui Qimingiem.

Aleksandra Łukaszenki jako głowy państwa nie uznaje m.in. UE, USA, Niemcy, Czechy, Słowacja, Litwa, Szwecja i Dania.

. Według informacji przekazanych przez białoruskie MSW w całym kraju odbyło się w środę 59 protestów. Miało w nich uczestniczyć łącznie około 5 tys. osób. Służby zatrzymały 364 osób, z których 320 umieszczono w aresztach.

Andrzej Poczobut, członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi na Twitterze przekazał, że "

:

Świadkowie relacjonowali, że białoruskie służby stosowały

. Było także słychać wystrzały.

W sieci popularność udostępniono nagranie, na którym widać mężczyznę uciekającego przed funkcjonariuszami. W ucieczce pomógł mu taksówkarz: