fot. East News
Wczoraj
Marek Suski
przedstawił projekt
nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji
, zgodnie z którym miesięczny
udział polskiej muzyki w radiu
ma wzrosnąć z 30 do 50 proc., z czego 80 proc. ma być emitowane w godz. 5-24.
Oprócz tego poseł Suski uczestniczył także w posiedzeniu
sejmowej komisji do spraw służb specjalnych
. Wypowiadając się na temat sytuacji związanej z inwigilacją za pomocą systemu Pegasus stwierdził, że
mówienie o masowej inwigilacji to absurd
, ponieważ rocznie dochodziło do inwigilowania niewielkiej liczby osób:
- Jaki pomysł miałby służyć powołaniu tej komisji? Powołali senatorowie i widzę, że tam jest dość dużo ciekawych informacji, fake newsów, między innymi zarzuty dotyczące jakiejś masowej inwigilacji - mówił Suski
- Mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle jakiś wymysł z Księżyca. Bo
to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku
. W różnych latach bardzo różnie nie mogę podać ilości - stwierdził.
Poseł PiS dodał, że przypadki inwigilacji miały być uzasadnione:
- W wielu wypadkach były to dowody pośrednie przy postawieniu zarzutów przestępstwa. Takie działania są we wszystkich państwach na świecie, które zwalczają przestępczość. Te systemy, które są do tego przystosowane, mają służyć ochronie naszych obywatel przed przestępczością. Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego - mówił Suski.
Oprócz tego polityk
wykpił także opozycję
, twierdząc, że do ich inwigilacji nie jest potrzebny specjalistyczny system, a jedynie kelnerzy:
- Te różne pomysły niektórych polityków, którzy albo są smutni, że nie mają śladów tego systemu w swoim telefonie, albo mówią, że mają, to ja mogę im tylko współczuć. Na niektórych to wykorzystywanie tego systemu jest bez sensu. Ja pamiętam, że dwóch kelnerów ich ponagrywało, więc
po co wydawać pieniądze na takie systemy, jak byle kto ich potrafi nagrać
, bo
klepią trzy po trzy przy kotlecie
- skomentował poseł PiS.