Krzysztof Bosak był gościem Beaty Lubeckiej w popołudniowym
Gościu Radia ZET
u Beaty Lubeckiej. Gospodyni dopytała się polityka o szczegóły przyszłości jego żony Kariny, która dostała się do Sejmu.
- Czy pana żona wstąpi do Ruchu Narodowego, czy zostanie bezpartyjna? - zapytała Lubecka.
Poseł wyjaśnił, że nie jest rzecznikiem Kariny. Kiedy dziennikarka zauważyła, że Bosak jest jej partnerem życiowym, członek Konfederacji wskazał, że nie lubi tego określenia.
- Nie lubię określenia partner, bo jest jakieś takie bardzo progresywne i technokratyczne. Partner to jest w firmie. Ja jestem mężem i ojcem - podkreślił.
Dalej odpowiedział, że Ruch Narodowy wystosuje zaproszenie do Kariny Bosak, ponieważ "kobiety w tych czasach są
bardzo niezależne
i same decydują o wielu sprawach".
- Pogłoski o
naszym patriarchacie
są daleko przesadzone. Respektuję autonomię w różnych sprawach, szczegónie kariery zawodowej - stwierdził.
Wybory parlamentarne zbiegły się w czasie z trzecią ciążą nowej posłanki. Bosak przyznał, że podczas wykonywania mandatu małżonkowie będą korzystali z pomocy rodziny i przyjaciół w opiece nad dziećmi.
- Dzieci nie powinny być cancellowane se strefy politycznej. Jeżeli chcemy przełamywać demograficzny kryzys to musimy pokazać, że możemy jednocześnie zajmować się swoimi sprawami życiowymi, zawodowymi i dziećmi - wyjaśnił.