Ponad tydzień temu w programie
Czarno na białym
w
TVN24
wyemitowano
reportaż dotyczący metropolity gdańskiego, arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia.
W programie przedstawiono, jak arcybiskup t
raktuje swoich współpracowników.
Wielu księży przyznało, że doświadczali ze strony przełożonego
poniżania i przemocy psychicznej.
Księża, którzy rozmawiali z TVN-em zdradzili też, że Głódź
"wymusza na nich pieniądze".
Do sprawy odniósł się nawet prawicowy publicysta Tomasz Terlikowski, który stwierdził, że z
achowania arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia są w środowisku znane,
a skargi na poniżanie i wulgarne traktowanie podwładnych dochodzą ze wszystkich miejsc, w których duchowny pełnił posługę.
Dodał też, że w ciągu kilku miesięcy duchowny
ma zostać pozbawiony tytułu metropolity gdańskiego.
Sprawę postanowili wziąć w swoje ręce wierni z archidiecezji gdańskiej.
Napisali
list do papieża Franciszka
, w którym domagają się odwołania metropolity gdańskiego.
Według prawa kanonicznego metropolitę gdańskiego może odwołać tylko papież Franciszek.
-
Musimy przyznać, że wiele lat milczeliśmy, choć wiedzieliśmy, że postawy arcybiskupa z Ewangelią pogodzić się nie da.
Byliśmy jako wierni uczeni milczenia i posłuszeństwa. Lojalność wobec hierarchii często wygrywała z głosem sumienia. Wiele osób, z którymi rozmawiam, mówi, że utraciło swój Kościół. Nie wiarę w Jezusa Chrystusa. Tylko wspólnotę wiernych, której czuło się częścią. Nie mogą pogodzić nauczania Jezusa z nienawiścią wobec osób LGBT+. Nie mogą odnaleźć się w Kościele, w którym nie reaguje się na przemoc seksualną wobec dzieci. Nie rozumieją, jak połączyć istotę Ewangelii z pogardą wobec ludzi, umiłowaniem luksusu, zaangażowaniem politycznym w PiS.
Nie możemy już milczeć, jestem przekonana, że dzisiaj rolę przewodników w naszym Kościele powinni podjąć świeccy, działając niezależnie od hierarchów, a niekiedy nawet wprost się im sprzeciwiając
- powiedziała w rozmowie z Gazetą Wyborczą Anna Strzałkowska, jedna ze współautorek listu do papieża.
W liście stwierdzono też, że arcybiskup publicznie wyraża swoje
poparcie dla jednej z partii politycznych
podczas różnego rodzaju uroczystości kościelnych:
"Ponadto Arcybiskup angażuje autorytet biskupa Kościoła dla poparcia jednej partii politycznej,
propagując jej program w czasie licznych wystąpień publicznych i homilii wygłaszanych w czasie uroczystości religijnych i mszy świętych"
- napisano w liście.
W korespondencji, która trafi do papieża napisano, że arcybiskup Głódź
"działał na rzecz oskarżonych o pedofilię duchownych":
"Przede wszystkim Arcybiskup przez wiele lat ewidentnie działał na rzecz oskarżonych o pedofilię duchownych, co do których winy nie ma wątpliwości. Między innymi chronił ks. Mirosława Bużana, skazanego za molestowanie 15-letniej dziewczynki, awansował go, a o wyroku nie zawiadamiał odpowiednich władz w Watykanie.
Nie reagował na doniesienia o czynach pedofilskich księdza Franciszka Cybuli
, byłego kapelana Lecha Wałęsy, a także
w sprawie dowodów na molestowanie dzieci przez księdza Henryka Jankowskiego
" - stwierdzono w liście.
Odniesiono się także do materiału TVN24:
"Upokarza podlegających księży, o czym mówili oni w programie TVN24 Czarno na białym z 24.10.2019 r., odnosi się obraźliwie do katolików świeckich, m.in . do dziennikarzy i wiernych.
Wielokrotnie wypowiada się w sposób dyskryminujący osoby nieheteroseksualne.
Powyższe zachowania budzą powszechną dezaprobatę i smutek wiernych, ale też są sprzeczne z Kodeksem Prawa Kanonicznego, który w Kanonie 378 określa przymioty niezbędne u osób duchownych sprawujących urząd biskupi, takich jak: dobre obyczaje, pasterska mądrość, roztropność i ludzkie cnoty oraz dobra opinia" - napisano.
"
Jesteśmy głęboko przekonani, że dalsze pełnienie posługi Arcybiskupa
Metropolity Gdańskiego przez Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia
jest sprzeczne z duchem Ewangelii, przynosi szkodę Kościołowi
i pogłębia podziały we wspólnocie Kościoła Gdańskiego. Jest również przyczyną rezygnacji duchownych ze stanu kapłańskiego, odejść wiernych ze wspólnoty, spadku religijności oraz marginalizacji znaczenia Kościoła w życiu społecznym.
Wierzymy, że zmiana Pasterza Kościoła Gdańskiego stanie się ważnym impulsem do jego odnowy i wzmocnienia, a wątpiącym i skrzywdzonym przywróci nadzieję wiary"
- dodano.
List skierowany do papieża Franciszka, ma także trafić do wiadomości nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Salvatore Pennacchio, prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka oraz metropolity gdańskiego abp. Sławoja Leszka Głódzia.
3 listopada o 12:30
pod gdańską
kurią odbędzie się manifestacja "Odzyskajmy nasz Kościół”.
Cały list w sprawie arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, który opublikowała
Gazeta Wyborcza:
"Umiłowany Ojcze Święty Franciszku,
Jako wierni Kościoła Gdańskiego, w poczuciu odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła katolickiego, nie możemy dłużej milczeć. Od długiego czasu jesteśmy głęboko przekonani, że Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, Metropolita Gdański, stracił moralną wiarygodność, niezbędną do pełnienia posługi biskupa diecezjalnego i jest dla wiernych przyczyną zgorszenia.
W związku z tym apelujemy do Księdza Arcybiskupa, aby złożył rezygnację z urzędu, a Ojca Świętego Franciszka prosimy o jej rozpatrzenie i przyjęcie. Taką możliwość daje Kanon 401 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego stwierdzający, że „Usilnie prosi się biskupa diecezjalnego, który z powodu choroby lub innej poważnej przyczyny nie może w sposób właściwy wypełniać swojego urzędu”, by przedłożył rezygnację z urzędu. Przyczyny wymienione poniżej są dowodami na to, że Arcybiskup nie może w sposób właściwy wypełniać swojego urzędu.
Przede wszystkim Arcybiskup przez wiele lat ewidentnie działał na rzecz oskarżonych o pedofilię duchownych, co do których winy nie ma wątpliwości. Między innymi chronił ks. Mirosława Bużana, skazanego za molestowanie 15-letniej dziewczynki, awansował go, a o wyroku nie zawiadamiał odpowiednich władz w Watykanie. Nie reagował na doniesienia o czynach pedofilskich księdza Franciszka Cybuli, byłego kapelana Lecha Wałęsy, a także w sprawie dowodów na molestowanie dzieci przez księdza Henryka Jankowskiego. Po upublicznieniu tych przypadków w filmie „Tylko nie mów nikomu”, dokumentującym problem pedofilii w Kościele w Polsce, w tym jego udział w chronieniu sprawców tych przestępstw, nie okazał żalu ani skruchy, a wręcz przeciwnie, stwierdził publicznie: „nie oglądam byle czego”. Wywołało to wielkie oburzenie wiernych.
Ponadto Arcybiskup angażuje autorytet biskupa Kościoła dla poparcia jednej partii politycznej, propagując jej program w czasie licznych wystąpień publicznych i homilii wygłaszanych w czasie uroczystości religijnych i mszy świętych.
Gorszy wiernych wystawnym stylem życia i zamiłowaniem do przepychu. Ma m.in. do swojej dyspozycji dwa pałace – letnią rezydencję na terenie 20-hektarowej posiadłości we wsi Bobrówka oraz stałą rezydencję w zabytkowym pałacu w Gdańsku.
Upokarza podlegających księży, o czym mówili oni w programie TVN24 Czarno na białym z 24.10.2019 r., odnosi się obraźliwie do katolików świeckich, m.in . do dziennikarzy i wiernych. Wielokrotnie wypowiada się w sposób dyskryminujący osoby nieheteroseksualne.
Powyższe zachowania budzą powszechną dezaprobatę i smutek wiernych, ale też są sprzeczne z Kodeksem Prawa Kanonicznego, który w Kanonie 378 określa przymioty niezbędne u osób duchownych sprawujących urząd biskupi, takich jak: dobre obyczaje, pasterska mądrość, roztropność i ludzkie cnoty oraz dobra opinia.
Jesteśmy głęboko przekonani, że dalsze pełnienie posługi Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego przez Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia jest sprzeczne z duchem Ewangelii, przynosi szkodę Kościołowi i pogłębia podziały we wspólnocie Kościoła Gdańskiego. Jest również przyczyną rezygnacji duchownych ze stanu kapłańskiego, odejść wiernych ze wspólnoty, spadku religijności oraz marginalizacji znaczenia Kościoła w życiu społecznym.
Wierzymy, że zmiana Pasterza Kościoła Gdańskiego stanie się ważnym impulsem do jego odnowy i wzmocnienia, a wątpiącym i skrzywdzonym przywróci nadzieję wiary".