Pod koniec maja były lider .Nowoczesnej
Ryszard Petru
ogłosił, że chce wrócić do polityki i
wystartować
w wyborach do Senatu. Podczas konferencji prasowej pod siedzibą NBP zadeklarował, że wystartuje z własnego komitetu z 43. okręgu wyborczego obejmującego warszawskie dzielnice: Mokotów, Wawer, Ursynów i Wilanów.
Jednocześnie rozpoczął w mediach społecznościowych serię wpisów i filmów poświęconych
Konfederacji
. Pod hasłem "Obnażamy Konfederację" regulanie komentuje kolejne propozycje programowe ugrupowania i krytykuje jej obietnice wyborcze. Szczególnie dużo uwagi poświęca samemu
Sławomirowi Mentzenowi
, zmierzył się z nim nawet w debacie o ekonomii, którą - zdaniem komentujących - zdecydowanie wygrał.
Dziś Petru ogłosił, że jednak nie chce startować do Senatu. Zamiast tego planuje dostać się do Sejmu i koniecznie chce wystartować w Warszawie, aby
zmierzyć się bezpośrednio ze Sławomirem Mentzenem
.
"Sondaże opozycji stoją. Do wygranej potrzebna jest nowa strategia i nowe otwarcie. Dziś polską racją stanu jest wygranie z PiS i zatrzymanie Konfederacji. Partie te zawarły na naszych oczach faktyczny rozejm i idą ramię w ramię po władzę. A ja nie chcę żyć w kraju czarno-brunatnym. Walczę z Konfederacją nie dlatego, że idea liberalizmu może mieć wkrótce twarz ministra finansów Pana Mentzena Walczę, gdyż bagatelizowanie praw ekonomii doprowadziło do tego, że od dziesiątków lat pierwsze pokolenie Polek i Polaków doświadcza tu i teraz recesji. Nie będzie więc domku z dwoma samochodami, Bo rozpoczęła się spłata rachunków za karmienie nas kłamstwami. Dlatego nie zgadzam się, by ci którzy do tego doprowadzili, dalej rządzili" - pisze Petru.
"Nie będę startował do Senatu z okręgu, w którym rozgrywane są wprawdzie sprawy ważne, ale walka ma tam wyłącznie znaczenie lokalne.
Oferuję mój start do Sejmu tam, gdzie będzie startował Sławomir Mentzen. Chcę z nim walczyć twarzą w twarz.
Po to, aby przekonać jak największą część obecnych wyborców Konfederacji. Wyborców, którzy są przez to ugrupowanie po prostu oszukiwani. Chciałbym, żeby wszyscy zrozumieli jak wysoka jest stawka tych wyborów. O wolność trzeba walczyć. Zróbmy razem wszystko, aby zatrzymać czarno-brunatny marsz na Polskę!".
Wpis Petru szybko zyskał popularność. Komentujący zastanawiają się, do jakiej partii Petru kieruje swoją "ofertę". Witold Tumanowicz z Konfederacji zażartował nawet, że Petru powinien zostać dopisany na jej listę.