fot. Instagram @maxkorzhmus
Biełsat analizuje fenomen
Maxa Korzha
, białoruskiego piosenkarza, który wyprzedał bilety na koncert na Stadionie Narodowym. Jego utwory zyskują miliony odtworzeń na Youtube, choć o samym artyście nie wiadomo zbyt wiele.
Koncert Maxa Korzha odbędzie się w
Warszawie
9 sierpnia 2025 roku
. Bilety na wydarzenie, które odbędzie się na mieszczącym nawet 80 tys. osób Stadionie Narodowym,
wyprzedały się
w 5 dni.
"Max Korzh, znany z głębokich tekstów, pełnych pasji występów oraz niezwykłej więzi z publicznością, zapowiada spektakularny wieczór, który na długo zapadnie w pamięci uczestników. Koncert na PGE Narodowym to nie tylko okazja do usłyszenia największych hitów Korzha, ale także nieznanych dotąd utworów. Jego występy to
synonim energetycznych slamów, szczerych emocji i niezwykłej atmosfery
, które wspólnie tworzą niezapomniane muzyczne doświadczenie" -czytamy na stronie PGE Narodowego.
"Występ Maxa Korzha w Warszawie będzie jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych 2025 roku w Europie Środkowej, w którym wezmą udział dziesiątki tysięcy fanów z Polski i z zagranicy. Artysta, który od lat przyciąga tłumy na swoje koncerty, stał się ikoną młodzieżowej kultury muzycznej, łącząc szczerość przekazu z autentyczną muzyczną wrażliwością. Jego twórczość przemawia do słuchaczy niezależnie od wieku czy pochodzenia, budując mosty między różnymi pokoleniami i kulturami. To wydarzenie to obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika dobrej muzyki i niezapomnianych przeżyć. PGE Narodowy z pewnością wypełni się tłumem gotowym na prawdziwą eksplozję energii i wspólną celebrację muzyki".
Biełsat zastanawia się, skąd bierze się fenomen artysty.
Korzh jest Białorusinem, ale śpiewa po rosyjsku
, co - jak uważają dziennikarze muzyczni rozmawiający z portalem - ma pomóc mu w dotarciu do szerszej grupy odbiorców. Muzyk cieszy się ogromną popularnością i - jak mówi jeden z ekspertów - "ma grupę fanów, którą porównać można do zagorzałych kibiców piłkarskich". Utwory Korzha na YouTube mają nawet po 190 mln wyświetleń, a na Instagramie obserwuje go ponad 2,5 mln osób.
O jego życiu prywatnym nie wiadomo za wiele.
"Korzh
rzadko dzieli się pewnymi aspektami swojego życia w internecie
: nie wiadomo, gdzie mieszka i czym się zajmuje, od dawna nie udziela wywiadów, swój ostatni album wydał trzy lata temu, a koncerty w ciągu ostatnich dwóch lat można policzyć na palcach jednej ręki. Jednak w zeszłym roku wyprzedały się wszystkie bilety na jego koncert w Rydze, a w tym roku także w Pradze i Tallinie" - zauważa Biełsat.
Korzh
przestał jednak występować na Białorusi
po tym, jak w 2020 roku wziął udział w jednym z protestów po sfałszowaniu wyborów przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Wcześniej co prawda nawoływał do przerwania protestów, co spotkało się z krytyką m.in. Aleksieja Nawalnego, finalnie jednak dołączył do demonstrujących. Jego stosunek do rewolucji budzi największe kontrowersje wśród białoruskich fanów. Prawdopodobnie z tego samego powodu Korzh od dawna nie występował w Rosji, gdzie również ma wielu fanów. Na jego stronie znalazły się jednak niedawno zapowiedzi koncertów w Nowosybirsku i Petersburgu.
Niektórzy negatywnie oceniają też
teksty
Korzha, które nie krytykują otwarcie białoruskich władz, a są pełne metafor. Eksperci tłumaczą to jednak presją, z jaką muszą sobie radzić popularni artyści, których rodziny mieszkają na Białorusi. Ich zdaniem Korzh i bez tego doskonale trafia do swoich odbiorców. Kontrowersje budzą też wersy przejawiające "brak szacunku do kobiet".
Więcej o "fenomenie" Korzha, jego tekstach i znaczeniu jego twórczości dla Białorusinów można przeczytać na stronie
Biełsatu
.