W październiku 2019 roku, krótko przed wyborami parlamentarnymi,
Telewizja Polska
wyemitowała dokument
Inwazja
o LGBT, w którym - między innymi - Marsz Równości porównano do potopu szwedzkiego. Produkcja miała pokazywać też, że
organizacje LGBT zwożą ludzi na marsze równości,
atakują Kościół katolicki i
chcą "indoktrynować” dzieci, a nawet zalegalizować pedofilię.
Kampania Przeciw Homofobii zwróciła się do TVP z wnioskiem o
ujawnienie kosztów produkcji
Inwazj
i. Jak wskazywano,
"podatnicy mają prawo wiedzieć, ile z ich pieniędzy zostało zainwestowane w szczujący na osoby LGBT para-reportaż"
. TVP odmówiła udzielenia odpowiedzi na pytanie o koszty, więc KPH złożyło skargę do sądu.
Dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję TVP, co oznacza, że
TVP musi ujawnić
, ile pieniędzy przeznaczono na produkcję Inwazji. Wyrok nie jest prawomocny.
- Rozstrzygnięcie bardzo nas cieszy. Sąd stanął po stronie jawności życia publicznego i transparentności wydatkowania środków publicznych, z których TVP jest finansowana. Zasady te stanowią fundament demokratycznego państwa prawnego zgodnie z przepisami Konstytucji RP - mówi reprezentujący KPH
Jakub Turski
.
- Nie ma żadnych racji, które TVP utajnienie przez TVP kosztów produkcji
Inwazji
. Ufamy, że TVP jak najszybciej udostępni KPH żądaną informację o kosztach produkcji
Inwazji
, tak, żeby osoby LGBT miały możliwość weryfikacji,
w jaki sposób z ich pieniędzy realizowana jest przez TVP misja publiczna
.
Kampania Przeciw Homofobii po emisji
Inwazji
pozwała też TVP, zarzucając jej
naruszenie praw osobistych
. Organizacja żąda przeprosin i 10 tysięcy złotych na telefon zaufania stowarzyszenia Lambda Warszawa lub emisji spotu Stoję po stronie młodzieży. W ramach zabezpieczenia powództwa sąd, na wniosek KPH, nakazał usunięcie Inwazji z internetu, w tym z YouTube'a.