fot. GOPR Beskidy
Mimo wielu ostrzeżeń o
trudnych warunkach
, złej pogodzie i wysokim zagrożeniu lawinowym w ostatnich dniach wielu turystyów zdecydowało się na górską wędrówkę. W efekcie
ratownicy GOPR
prowadzili wiele intensywnych wypraw ratunkowo-poszukiwawczych. Szczególnie ciężko pracowali ratownicy oddziału
Beskidy
, którzy musieli m.in.
ratować dwa razy tego samego mężczyznę
.
Po raz pierwszy 72-latek potrzebował pomocy GOPR. Około 14 ratownicy otrzymali informację o dwóch osobach - kobiecie i mężczyźnie, którzy wędrując ze Skawicy Suchej Góry do schronika na Hali Krupowej,
opadli z sił.
"Do działań zostało zadysponowanych dwóch ratowników dyżurnych z Markowych Szczawin oraz dwóch ratowników Sekcji Babiogórskiej GB GOPR. Do ratowanych dotarli o godz. 15.30. Po sprawdzeniu stanu ratowanych osób, kobietę ewakuowano skuterem do schroniska na Hali Krupowej, natomiast mężczyzna w asyście trójki ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR oraz przybyłych ze wsparciem ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR dotarł do niego o własnych siłach" - relacjonują ratownicy z GOPR Beskidy.
W niedzielę ratownicy po raz kolejny musieli pomagać temu samemu turyście. Około godziny 16:30 ratownicy z Markowych Szczawin otrzymali zgłoszenie od starszego turysty, który
błądził w rejonie kopuły szczytowej Babiej Góry.
"
Wielkie było ich zdziwienie, gdy okazało się, że poszkodowany jest tą samą osobą, którą ratowali w czwartek
w rejonie Hali Krupowej. 72-letniego turystę sprowadzono do schroniska na Markowych Szczawinach o godzinie 21:45" - czytamy.
W sumie w weekend ratownicy GOPR Beskidy przeprowadzili
cztery wyprawy
. W mediach społecznościowych przypominają, aby wychodząc zimą w góry pamiętać o sprawdzeniu aktualnych komunikatów pogodowych, a także o
wyposażeniu i zdrowym rozsądku
.
"Planując wyjście w góry zimą, pamiętajcie o właściwym wyposażeniu, m.in. odpowiedniej odzieży, dodatkowych rękawicach, termosie z ciepłym napojem, czołówce, naładowanym telefonie oraz powerbanku. Pamiętajcie również o zdrowym rozsądku, by w odpowiednim momencie móc podjąć decyzję o odwrocie. Ze względu na specyfikę Babiej Góry, wyprawy prowadzimy tam pieszo - ratownicy potrzebują zdecydowanie więcej czasu na dotarcie do osób potrzebujących pomocy, niż w miejscach, gdzie możliwe jest wykorzystanie mechanicznych środków transportu" - czytamy.
Ratownicy przypominają także, że ich działalność można wspierać przekazując
1,5% podatku na Fundację GOPR
.