Na Twitterze od wczoraj trwa
dyskusja na temat symboliki sierpa i młota
, która zaczęła się za sprawą działaczki Lewicy z Krakowa.
Angelika Krawczyk
dodała symbol sierpa i młota do opisu swojego profilu na Twitterze. Wychwycił to
Krzysztof Bosak
, który wieści już "modę na komunizm" idącą z Zachodu.
Sama Krawczyk na Twitterze uspokaja, że posiada odpowiednią wiedzę historyczną i wyjaśnia, że "symbol sierpa i młota oznacza władze ploratariatu, a nie lubobójstwo". Tymczasem do dyskusji dołączają kolejni politycy Lewicy.
"W sprawie obrony sierpa i młota przez członkinie @partiarazem
napisałem wniosek do partyjnego sądu koleżeńskiego,
ponieważ jest to
jawne naruszenie statutu partii
. Nie ma i nie będzie zgody na bronienie totalitarnych symbolów w demokratycznej lewicowej partii" - napisał
Krystian Głuch
, polityk Razem z Warszawy.
Odpowiedział mu działacz Lewicy z Sopotu, stwierdzając, że "sierp i młot to piękny i ważny symbol".
"
Sierp i młot to piękny i ważny symbol dla lewicy
. Nie możemy pozwolić aby go nam odebrano i zakwalifikowano jako symbol zła. Uważam że ten symbol na profilu @angelika_n_kraw to wspaniała deklaracja ideologiczna" - czytamy na Twitterze
Michała Piękosia
.
"
Jeżeli komuś przeszkadza sierp i młot to nie zna historii.
Sierp i młot znajdują się miedzy innymi w herbie Austrii (swoją drogą państwie kapitalistycznym). Nie można się uginać pod naciskiem ze strony ludzi, którzy kierują się emocjami a nie faktami" - dodaje działacz Lewicy.