Na początku 2021 roku media rozpisywały się o
zniknięciu Jacka Ma
, trzeciego najbogatszego człowieka w Chinach i założyciela grupy Alibaba. Miał on zniknąć z przestrzeni publicznej po swojej
krytycznej wypowiedzi wobec chińskich władz
.
Miliarder skrytykował m.in. partyjną kontrolę nad biznesem twierdząc, że "dobre innowacje nie boją się nadzoru, boją się przestarzałego nadzoru". Ma porównywał również państwowe instytucje do lombardów "hamujących rozwój biznesu".
Przedsiębiorca musiał opuścić Chiny z powodu niefortunnej wypowiedzi. Pojawiały się nawet spekulacje, że Ma stał się po prostu kolejną ofiarą chińskiego reżimu.
Nieoczekiwanie Ma pojawił się na wideokonferencji z nauczycielami z obszarów wiejskich obiecując "ponowne spotkanie". Wideokonferencja zorganizowana była z okazji internetowej ceremonii inicjatywy Rural Teacher Initiative:
Teraz okazuje się, że miliarder
traci kontrolę nad Ant Group
, operatorem największego na świecie systemu płatności elektronicznych Alipay. Ma obecnie posiada około 10 proc. głosów w spółce, jednak kontroluje ją przez inne powiązane z nią podmioty, m.in. Hangzhou Yunbo.
CNN podaje, że nadchodzące zmiany mają sprawić, że żaden akcjonariusz nie będzie miał kontroli nad Ant Group: zarząd będzie składał się w większości z niezależnych dyrektorów. Zmiana struktury głosów ma sprawić, że będzie "bardziej przejrzysta i zróżnicowana". Jednocześnie "nie wpłynie na interesy ekonomiczne żadnego z akcjonariuszy".