Grupa szwaczek w stanie Tabasco w Meksyku
ostrzegła
prezydenta Lópeza Obradora
, że "popłynie krew", jeśli Federalna Komisja Energii Elektrycznej ponownie
odetnie im prąd
w związku z niezapłaceniem rachunku.
W filmie opublikowanym w interencie, szefowa spółdzielni Exótica Textiles w Macuspana w stanie Tabasco w Meksyku poinformowała, że pracownicy Federalnej Komisji Energii Elektrycznej ostatnio odcięli im prąd, podczas gdy
szwaczki szyły maseczki, które miały pomóc zapobiec w rozprzestrzenianiu się Covid-19
.
Alicja Jiménez twierdzi, że prezydent przed wyborami
obiecał spotkać się w celu omówienia kwestii stawek za prąd
, ale poprosił je o cierpliwość. Ostatecznie półtora roku po objęciu urzędu prezydent miał
nie dotrzymać słowa
.
Kobieta twierdzi, że szwaczki nie otrzymały żadnego wsparcia od władz stanowych ani też federalnych, w związku z kryzysem gospodarczy wywołanym przez koronawirusa.
- Robimy, co w naszej mocy, aby przetrwać; mamy umowę na wykonanie masek ochronnych, ale Federalna Komisja Energii Elektrycznej odcina nam prąd. To niesprawiedliwe - stwierdziła Jiménez.
- Nie zapomnij o tej wiadomości, jesteś odpowiedzialny za to, co się stanie.
Może wiele osób chce zniszczyć tę fabrykę, ale nie pozwolimy na to.
Jeśli ci ludzie wrócą, by odłączyć prąd, może dojść do tragedii
. Nie pozwolimy im na odcięcie zasilania - powiedziała do prezydenta Meksyku Alicja Jiménez.
Inna szwaczka zadeklarowała, że fabryka jest ich miejscem pracy i nie pozwolą na to, by je zniszczyć:
-
Krew popłynie tutaj
- oświadczyła.