Wczoraj podczas konferencji prasowe
j szwedzka prokuratura
poinformowała o
umorzeniu śledztwa
wobec założyciela WikiLeaks
Juliana Assange'a,
który podejrzewany był o
gwałt na obywatelce Szwecji.
- Chcę poinformować o mojej decyzji o zakończeniu wstępnego dochodzenia - poinformowała na konferencji prasowej prokurator Eva-Marie Persson.
- Po przeprowadzeniu kompleksowej oceny wyników wstępnego dochodzenia oceniłam, że
dowody nie są wystarczające do wniesienia aktu oskarżenia.
Minęło dziewięć lat. Czas odegrał rolę w tej decyzji - dodała.
Prokurator poinformowała także, że od tej decyzji może zostać złożone odwołanie.
Prawniczka oskarżycielki Elisabet Massi Fritz w wiadomości wysłanej agencji Reutera napisała:
"Po dzisiejszej decyzji moja klientka potrzebuje czasu na poukładanie sobie wszystkiego, co wydarzyło się przez ostatnie dziewięć lat, by móc żyć dalej".
Śledztwo w sprawie gwałtu
rozpoczęte zostało w 2010 roku.
Następnie śledczy umorzyli je w 2017 roku i wznowili w maju tego roku.
Obecnie
Assange
od kwietnia przebywa
w więzieniu w Wielkiej Brytanii, gdzie odsiaduje wyrok 50 tygodni więzienia
za uchylanie się od stawienia się przed brytyjskim sądem.
Ekstradycji Assange'a domagają się USA
, które oskarżają go o spiskowanie w celu zdobycia dostępu do komputerów z tajnymi danymi rządowymi, za co grozi mu maksymalnie pięć lat więzienia.
Oprócz tego Departament Sprawiedliwości USA chce postawić Assange’owi zarzut szpiegostwa, za co grozi mu do nawet do 175 lat więzienia.