fot. East News
Na stronie
wyborcza.pl
pojawił się
tekst Dominiki Wielowieyskiej
pod tytułem:
"A co mnie obchodzą rozterki Tuska. Ma startować!".
Dziennikarka przekonuje w nim, że teorie o "końcu Donalda Tuska" mają kilka słabych punktów.
Wymienia też atuty byłego premiera: "świetny mówca",
"popularny w antypisowskim elektoracie",
"ma wielkie doświadczenie międzynarodowe", "ma wyczucie społeczne"
, "jest bezkonkurencyjny w starciach z politycznymi przeciwnikami".
Dziennikarkę nurtuje jednak
pytanie, czy Donaldowi Tuskowi się jeszcze chce.
"W sprawie jego startu w wyborach prezydenckich ważny jest jeden warunek: musi mu się chcieć.
Musi przestać myśleć o tym, że jego życiowym celem jest unikanie przegranych wyborów,
bo chce odejść z polskiej polityki w nimbie niezwyciężonego. Musi przestać myśleć o tym, że rozmowy z Emmanuelem Macronem i Angelą Merkel są ciekawsze niż te z Kowalskim i Kwiatkowskim na ulicy powiatowego miasta. Nie wiem, czy to są realne rozterki szefa RE, wiem, że tak relacjonują to ludzie, którzy go znają" - czytamy w tekście.
"Czy Tuskowi się jeszcze chce? Bo Kaczyńskiemu, owszem, tak"
- dodaje.
Na koniec stwierdza, że że ogłaszanie swojej kandydatury dzisiaj nie musi być w interesie Tuska, ale
w interesie opozycji i jej wyborców jest to, żeby się do tej roli "szykował".