Organizacja
Open For Business sprawdziła sytuację społeczności LGBT+
w czterech krajach Europy Środkowo-Wschodniej: w Polsce, Węgrzech, Ukrainie i Rumunii oraz jej wpływ na wyniki gospodarcze tych państw. Badane kraje charakteryzują się stosunkowo stabilną sytuacją i ambitnymi planami gospodarczymi na następną dekadę, a jednocześnie nie zapewniają pełnej równości społeczności LGBT+, członkowie borykają się z uprzedzeniami i przemocą.
"Do tego
brakuje woli politycznej, by wspierać społeczność LGBT+
, a przywódcy polityczni często obwiniają ją za problemy, z którymi borykają się ich kraje" - tłumaczą autorzy raportu.
Na podstawie wyników badania nasuwa się ciekawy wniosek - włączenie osób LGBT+ może zwiększyć stabilność ekonomiczną w tych krajach, a dyskryminacja pociąga za sobą koszty społeczne i finansowe, m.in. zniechęca zagranicznych inwestorów i osłabia przyciąganie talentów.
Open For Business szacuje, że
wykluczanie społeczności LGBT+ samą Polskę kosztuje do 9,5 miliardów zł w skali roku.
Straty spowodowane są migracjami wykwalifikowanych pracowników do tolerancyjnych krajów. Przykładowo, najwięcej wykształconych Polaków wyjeżdża do Niemiec, Szwajcarii i Holandii.
Co więcej, osoby te spotykają się często z
dyskryminacją w pracy i niższymi zarobkami
, co obniża krajową produktywność (polską gospodarkę może kosztować to nawet 4,4 miliardów zł rocznie). Członkowie społeczności LGBT+ częściej cierpią m.in. na depresję. Brak odpowiedniego leczenia może doprowadzić do obniżenia produktywności, utraty pracy i zarobków, a niestety raport pokazuje, że osoby te
mają nierówny dostęp do opieki medycznej.
Jawna dyskryminacja
negatywnie wpływa na wizerunek krajów, co wpływa na utratę inwestorów i dotacji.
Przypomnijmy, że w lutym cofnięto planowaną dotację w wysokości 1,7 miliona euro z funduszy EOG i Norwegii dla województwa podkarpackiego ze względu na ustanowienie w ponad stu polskich miastach i gminach "stref wolnych od LGBT".