30 maja w Londynie
grupa
nastolatków zaatakowała dwie podróżujące autobusem kobiety
: 28-letnią Melanię Geymonat i jej dziewczynę Chris.
Gdy zorientowali się, że
kobiety są parą, zaczęli domagać się, by zaczęły się całować.
Kiedy Melania odmówiła i poprosiła o zostawienie ich w spokoju, zaczęli
rzucać w nie różnymi przedmiotami a potem bić. Później je okradli.
Kobiety zeznały na policji, że napastników było co najmniej czterech, jeden mówił po hiszpańsku, a pozostali mieli brytyjski akcent.
Zdjęcie pobitych kobiet obiegło cały świat. Melania opublikowała je ku przestrodze:
- Najbardziej denerwuje mnie to, że przemoc stała się powszechna. Czasami trzeba zobaczyć kobietę krwawiącą po uderzeniu, żeby to zrozumieć - stwierdziła Melania.
Policja ustaliła sprawców zdarzenia. Czterech nastolatków w wieku od 15 do 17 lat
zostało oskarżonych o
przestępstwa z nienawiści.
Dodatkowo, jak informuje CNN, jeden z nich jest oskarżony również
o paserstwo, a inny o posiadanie marihuany.
Chłopcy staną przed sądem dla nieletnich 21 sierpnia.
Melania Geymonat pochodzi z Urugwaju.
Kobieta w lutym tego roku przyjechała do Londynu w ramach rocznego urlopu naukowego. Pracuje jako stewardesa w liniach lotniczych Ryanair.
Jej partnerka Chris,
której nazwisko nie zostało podane do publicznej wiadomości, pochodzi ze
Stanów Zjednoczonych.