Wciąż nie milkną echa wczorajszej publikacji Onetu na temat dziennikarza TVP
Michała Adamczyka
, który 20 lat temu miał został oskarżony przez prokuraturę o
pobicie i grożenie swojej kochance
. Sprawa trafiła do sądu, który uznał, że "sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie".
Adamczyk wydał oświadczenie, że sytuacja, która opisuje Onet,
nie miała miejsca
, jednak on sam udaje się na urlop:
Sytuację skomentowała inna pracownica TVP
Karolina Pajączkowska
, a także
Jarosław Jakimowicz
, który niedawno zakończył współpracę ze stacją w związku z zarzutami o "nieprzyzwoite zachowania, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet":
Fakt
postanowił porozmawiać
z byłą żoną Adamczyka
Agnieszką Piechurską. Para wzięła ślub w 2006 roku, jednak już w 2007 rozstała się.
- Podjęłam decyzję o rozstaniu, bo
ileż można było pozwalać, na to, co miało miejsce
i złożyłam pozew o rozwód. Co się działo w Brukseli (Adamczyk był tam wówczas korespondentem),
może się pani tylko domyślać
- przyznała w rozmowie z Faktem była żona Adamczyka.
Kobieta stwierdziła, że nie chce komentować doniesień na temat byłego męża, bo obawia się, że straci pracę:
- Za radą mojego prawnika nie chcę komentować tego artykułu, dlatego że przeszłość, która jest związana z ojcem mojego dziecka, jest tak traumatyczna, że po prostu nie chcę do niej wracać. Dlaczego? Zwyczajnie się boję.
Boję się, że tak, jak to miało miejsce w tym roku, stracę pracę
, jeżeli powiem prawdę albo powiem za dużo, lub zrobię coś, co się drugiej stronie nie spodoba - powiedziała Piechurska.
Kobieta wyjawiła także, że w ubiegłym roku złożyła
wniosek o podwyższenie alimentów
, jednak już wtedy Adamczyk zapowiedział, że nie dostanie ani grosza więcej. Dodatkowo kobieta niedługo później straciła pracę w TVP:
- Michał Adamczyk, zarabiając 60 tys. zł miesięcznie, płacił na córkę
1200 zł
alimentów. Ja zarabiam 6 tys. na rękę, a nie 60 tys. Nas różni jedno zero - powiedziała.