Demonstracje "ZostajeMy w UE" w ponad stu miastach, nawet 100 tysięcy ludzi w Warszawie 

Dziś w ponad 100 miastach w Polsce odbywają się

. To reakcja na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że polska konstytucja jest jednak ważniejsza od prawa unijnego, przez co część traktatów jest niezgodna z ustawą zasadniczą. 

Z mapy uzupełnianej przez organizatorów demonstracji wynika, że wydarzenia zaplanowano w około

: w Berlinie, Londynie, Madrycie, Wiedniu, Wilnie, Paryżu czy Brukseli.

Największa demonstracja zwołana przez

rozpoczęła się o 18 na Placu Zamkowym w Warszawie. Według szacunków miasta, pojawiło się tam od 80 do 100 tysięcy osób, taką informację przekazał na scenie Bartosz Arłukowicz. 

Już przed 18 zgromadzony tłum skandował "Zostajemy!". W pobliżu ustawiło się kilkanaście policyjnych samochodów. 

Jako pierwszy przemawiał europoseł

. 

- Jesteśmy w Unii Europejskiej, nie zamierzamy się stąd ruszać. Nie wszyscy mogli przyjechać do Warszawy, jest mnóstwo ludzi, którzy protestują w setkach miast i miasteczek w Polsce - mówił. 

Następnie na scenie pojawił się

.

- Nazywam się Donald Tusk, jestem Polakiem, którego siedem lat temu państwa Europy wybrały na szefa Rady Europejskiej. Wybrały ze względu na szacunek dla Polski, ze względu na szacunek dla naszej trudnej i pięknej drogi do niepodległości, do Europy. Wybrali ze względu na szacunek dla Was i dlatego niech nikt się nie dziwi, że czułem się zobowiązany w tym krytycznym, przełomowym momencie podnieść alarm spowodowany decyzjami pseudo-trybunału, partii rządzącej, która już bez owijania w bawełnę, ukrywania czegokolwiek podjęła decyzję o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej - zaczął swoje przemówienie. 

- Nawet przez myśl mi nie przeszło, że przyjdzie tutaj tyle tysięcy ludzi. Pozdrawiam wszystkich, którzy w ponad stu miejscowościach postanowili wspólnie z nami nie tylko zaprotestować przeciwko temu, co robi ta władza z naszą ojczyzną, ale by pokazać, że jesteśmy gotowi nie tylko do manifestacji, ale jesteśmy też gotowi do zwyciężania - kontynuował. 

- Pseudo-trybunał, grupa przebierańców przebranych w sędziowskie togi, na polecenie prezesa rządzącej partii, gwałcąc polską Konstytucję, postanowiła wyprowadzić naszą ojczyznę z Unii Europejskiej. Ta garstka ludzi, która nie waha się użyć każdego możliwego kłamstwa, np. ws. Konstytucji, kłamstwa, że Konstytucja RP jest w konflikcie z UE. To jest nieprawda. 

- Dobrze wiemy, dlaczego oni chcą wyjść z UE. Tak naprawdę, żeby bezkarnie gwałcić prawa obywateli, zasady demokracji, kraść bez opamiętania. O to dokładnie chodzi.

- Zawsze wierzyliśmy w to, że póki żyjemy, jest nadzieja. A więc, jeszcze Polska nie zginęła - zakończył, po czym uczestnicy protestu odśpiewali hymn.

Warszawski protest próbowali zakłócać środowiska narodowców, którzy zgromadzili się odpowiadając na

. Zagłuszali przemówienie Donalda Tuska, krzycząc przez megafony. 

Po Tusku przemawiał

, a następnie

, uczestniczka Powstania Warszawskiego. 

- Nie damy się wyprowadzić z Unii Europejskiej. Nie dajcie się nabrać na kłamstwa Kaczyńskiego. Nie ma żadnego konfliktu między polską konstytucją a unijnymi traktami - mówił Trzaskowski. 

- Jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli, jestem tu po to, by wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także mówiła z kolei Traczyk-Stawska.

Po nich przemawiali jeszcze m.in.

Wcześniej, od 16 odbywały się demonstracje w innych miastach, m.in. w

. O 18 manifestacja rozpoczęła się natomiast w

. 

W mediach społecznościowych można zobaczyć też relację z demonstracji w 

.