Blanka Lipińska
popularność zdobyła dzięki serii książek
365 dni.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia na Netfllixie pojawił się drugi film na podstawie serii książek Lipińskiej:
365 dni: Ten dzień.
Produkcja szybko stała się najpopularniejszym tytułem na platformie w 73 krajach, równocześnie otrzymując
0% pozytywnych recenzji
na Rotten Tomatoes.
Lipińska chce być także
influencerką
. Dwa lata temu celebrytka na swoim koncie na Instagramie zachęcała
do brania suplementu
diety Good mood, który miał pomóc osobom z zaburzeniami psychicznymi i to
"bez psychiatry i bez recepty"
. Suplement miał pobudzać wydzielanie serotoniny i endorfin:
- Zacznijcie robić coś dla siebie. Nie czekajcie, że to się skończy po prostu. Po to Bio Medial Pharma wymyśliła ten produkt Good Mood, żeby takim osobom jak Wam pomaga i to bez recepty, bez psychiatry - mówi Blanka na Instastories.
- Naprawdę życie nie musi tak wyglądać, że budzicie się rano i nie wiecie po co macie wstać z łóżka - zachwalała.
Okazuje się, że celebrytka zna się także na kwestiach związanych z odżywianiem. Blanka Lipińska na jednym z ostatnich Instastories
zachwycała się "masłem 0 kalorii".
Producent masła, które zachwalała Blanka podaje dużym drukiem na opakowaniu, że masło ma 0 kalorii, dodając przy tym drobnym drukiem, że taka kaloryczność dotyczy
1/3 sekundy jednego psiknięcia masłem w sprayu na patelnie
:
- Podsmażam sobie go na maśle zero kalorii. Bardzo dobre masło. Smakuje identycznie. Nie ma żadnych wartości. W ogóle ma zero wszystkiego. Nie wiem, co to jest, ale mnie to nie obchodzi. Smakuje jak masło - mówiła zachwycona Blanka na Instastories.
Promowanym przez celebrytkę masłem zainteresował się zawodowy
dietetyk Marcin Jackowiak
, który zauważył, że gdy psikniemy takim masłem kilka razy przez dłuższy czas, niż 1/3 sekundy, to wcale nie będzie to 0 kalorii. Dietetyk
skrytykował Lipińską za polecanie rzeczy na Instastories, o których nie ma pojęcia:
"Rozpoznawalność i "zasięg" oprócz przywilejów niesie za sobą dużą odpowiedzialność społeczną, a bycie celebrytą nie sprawia, że jest się jednocześnie ekspertem od wszystkiego. Nie chodzi tutaj o tę konkretną sytuację, producent rzeczywiście opisuje produkt w ten sposób, że można pomyśleć, iż ma 0 kcal, chociaż jest to bardzo nielogiczne i ktoś z PODSTAWOWĄ wiedzą żywieniową musi to wiedzieć. A skoro Pani nie posiada takiej PODSTAWOWEJ wiedzy żywieniowej, to dlaczego bierze odpowiedzialność i wypowiada się tak śmiało na bardziej skomplikowane tematy dietetyczne. Nie śledzę @blanka_lipinska, ale co jakiś czas widzę aferę z jej udziałem na temat, w którym to ja czuje się swobodnie i tym razem postanowiłem zabrać głos" - stwierdził dietetyk.
- Czy w tym kraju, jakim jest Polska, nie ma obowiązku wrzucania tabeli kalorycznej? - indyczy się Lipińska. Postanowiłam zedrzeć [etykietę] i dupa. Pomyślałam, że pod spodem będzie napisane. Wiecie co, żadnych innych wartości kalorycznych tu nie ma. Dlatego zastanawiałam się, z czego to jest zrobione, że jest tłuszczem, a ma wartości zero - odpowiedziała Lipińska.