Rzeczpospolita
publikuje wyniki sondażu opinii na temat
ograniczenia dzieciom dostępu do mediów społecznościowych
. Badanie zostało zrealizowane przez UCE Research dla platformy ePsycholodzy.pl. Inspiracją były zmiany procedowane we
Francji
, gdzie według nowych przepisów dzieci poniżej 13. roku życia nie będą mogły założyć konta na popularnych platformach jak Facebook, Instagram, Whatsapp czy TikTok. Z kolei dzieci do 15. roku życia będą musiały uzyskać zgodę rodziców.
Z sondażu wynika, że za wprowadzeniem ograniczeń w dostępie do mediów społecznościowych - w różnych wariantach - w sumie jest aż
75% badanych
. Najwięcej respondentów (27,7%) opowiada się za opcją używania social mediów do 13. roku życia wyłącznie za zgodą rodziców. 23,4% badanych uważa z kolei, że próg wieku powinien wynosić w tym wypadku 15 lat, a 13% - że 18 lat. 11% respondentów opowiada się z kolei za zupełnym zakazem korzystania z mediów społecznościowych dla nieletnich, niezależnie od zgody rodzica.
10% badanych uważa, że w dostępie do mediów społecznościowych nie powinno być żadnych ograniczeń, 9% respondentów nie ma zdania na ten temat, a 5% przyznaje, że ten temat ich nie interesuje.
Przypomnijmy, że podobne poparcie dla ograniczenia dostępu do social mediów wykazał inny sondaż, zrealizowany w kontekście ostatnich nagłaśnianych przez media aktów przemocy wśród nastolatków:
Jak zauważają eksperci, wyniki badań wskazują na wyraźną
potrzebę prawnego uregulowania
dostępu do social mediów dla nieletnich.
- Coraz częściej słyszy się o różnego rodzaju niebezpiecznych skutkach korzystania z social mediów przez najmłodszych. Rząd powinien zająć się tematem. Większe kompetencje mogą mieć organy UE - mówi w rozmowie z
Rzeczpospolitą
Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.
W skuteczność takich rozwiązań prawnych niespecjalnie wierzą medioznawcy.
- Moc sprawcza korporacji Big Tech jest dziś taka, że jeżeli one same w ramach samoregulacji nie wprowadzą zmian związanych z dostępem nieletnich do treści szkodliwych, to ustawy czy inne akty prawne na poziomie państw lub UE nie będą przestrzegane - uważa prof. Stanisław Jędrzejewski z Akademii Leona Koźmińskiego w rozmowie z
Rzeczpospolitą
.
Szczególne kontrowersje budzi w tym kontekście
TikTok
, ponieważ kolejne badania wskazują, że nieletni to właśnie na tej platformie spotykają się z największą ilością niebezpiecznych treści. Wskazują na to m.in. najnowsze śledztwo
The Wall Street Journal
, które wykazało, że algorytmy TikTok pokazują 13-latkom m.in. zaburzenia odżywiania, samookaleczenia czy samobójstwa.
Platforma zapewnia, że pracuje nad rozwiązaniami "wspierającymi cyfrową równowagę" i "ograniczenie korzystania z serwisu" dla nieletnich.
- Wprowadzamy także nowe mechanizmy dostosowywania treści do wieku użytkownika, aby w ten sposób chronić nieletnich przed nieodpowiednimi dla nich przekazami, a także prowadzimy działania edukacyjne w tym zakresie wspólnie z partnerami - zapowiada Piotr Żaczko, rzecznik TikToka w Polsce.