fot. YouTube/ Asonance, Facebook/Hanka Horka
Czeskie media donoszą o śmierci wokalistki folkowego zespołu Asonance.
Hana Horká
zmarła w niedzielę w wyniku p
owikłań po zakażeniu koronawiursem
, miała 57 lat. Informację na swojej stronie potwierdził zespół, z który Horká była związana od 1985 roku. Piosenkarka miała
celowo zarazić się
koronawirusem, aby uzyskać status ozdrowieńca.
W ostatnim wpisie na Facebooku Horká cieszyła się, że wkrótce będzie mogła iść do teatru, kina, na koncert i na basen. Pisała, że zakażenie ma już za sobą. Dwa dni później zmarła.
- Nie czuła się dobrze. Normalnie poszła na spacer. Sytuacja jednak szybko się zmieniła. Powiedziała tacie, że bolą ją plecy, więc posmarowaliśmy je i położyliśmy ją do łóżka.
Udusiła się w jakieś dziesięć minut
. Wszystko potoczyło się błyskawicznie - mówi jej syn,
Jan Rek
w
rozmowie
z czeskim portalem irozhlas.cz.
Syn wokalistki
obwinia o śmierć matki antyszczepionkowców
i znane osoby, które szczerzą dezinformację na temat koronawirusa. W mediach społecznościowych zamieścił wpis skierowany m.in. do aktora Jaroslava Duška, muzyka Daniela Landy, sportowca Lukáša Pollerta i biolożki molekularnej Soni Pekovej. To oni powielali m.in. opinię, że nowe odmiany koronawirusa są sztucznie modyfikowane, aby zarażać ludzi.
"
Moja mama opierała się na waszych argumentach
. Gardzę wami. Przez opinie niektórych moja mama nie przyjdzie na moją obronę, ślub czy chrzciny dziecka. Macie krew na rękach" - napisał.
Jan Rek potwierdził, że jego mama nie przestrzegała zasad izolacji, aby się zarazić. On i jego ojciec byli chorzy na Covid-19 w Boże Narodzenie.
- Powinna była trzymać się od nas z daleka, ale zdecydowała, że będzie z nami normalnie mieszkała. Wolała zachorować, niż być zaszczepiona - powiedział.