Szymon Hołownia
w wideo zamieszczonym na Twitterze apeluje o
zjednoczenie opozycji przeciwko rządom PiS.
Odpowiada przy tym na komentarze dotyczące tego, że - w przeciwieństwie do Rafała Trzaskowskiego - nie bierze udziału w protestach.
- My dzisiaj musimy stać jak jedność.
Teraz mi mówią: Trzaskowski to już był, a pana nie było.
Co to kogo obchodzi, czy Trzaskowski, czy Hołownia?
Polska dzisiaj potrzebuje i Trzaskowskiego, i Hołowni.
Trzaskowski dotrze do pewnych ludzi, do których ja nigdy nie dotrę, bo ma inny profil. A ja dotrę do ludzi, do których nigdy nie dotrze Trzaskowski - mówi Hołownia.
-
My dzisiaj naprawdę jesteśmy w stanie obalić Kaczyńskiego
. Nie wiem, czy nam się uda na ulicach, czy nam pandemia pozwoli, ale na pewno to nim wstrząśnie. Wstrząśnie w posadach całym tym systemem. Tylko dbajcie o innych i dbajcie o siebie. Da się zrobić blokadę kraju, zachowując reżim sanitarny.
Odniósł się też do wczorajszych protestów pod kościołami:
Dziś Hołownia również wyszedł na ulice.
Po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Hołownia zamieścił nagranie na YouTube, w którym
krytykował Jarosława Kaczyńskiego
.
- Do głębi oburzony jestem tym, co wczoraj zrobił Polsce Jarosław Kaczyński. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że Trybunał Konstytucyjny to dziś kolejna przybudówka partii Kaczyńskiego. Za kogo uważa się dziś pan Kaczyński, żeby mieć czelność nakazywać cokolwiek kobiecie, która dowiedziała się właśnie, że jej dziecko nie ma czaszki, nie wykształciło mózgu, że organy wewnętrzne są tak zdeformowane, że umrze przed porodem, albo chwilę po nim.
- Są osoby, które w takiej sytuacji dokonały heroicznego wyboru, osobiście poznałem takie rodziny. Żadne państwo nie może jednak zmuszać swoich obywateli do heroizmu. Może oczekiwać go od żołnierza, funkcjonariusza, nie od matki. Heroizm może być prawem obywatela, nie może być egzekwowanym przez policję i służbę więzienną obowiązkiem - mówił.
Odniósł się też do
wypowiedzi arcybiskupa Stanisława Gądeckiego
, który
"z wielkim uznaniem" przyjął decyzję TK.
- Ze smutkiem przyjąłem też wyrażane wczoraj zadowolenie biskupów mojego Kościoła. Ze smutkiem, bo oni nadal nie rozumieją, że wołanie przez Kościół partii i prokuratora, by rozstrzygali sytuację konfliktu dwóch wielkich dóbr, dobra dziecka i dobra matki, jest najgłupszym możliwym rozwiązaniem. Wasza krótkowzroczność, drodzy biskupi, jest porażająca. Czy naprawdę nie widzicie, że żyjecie w kraju, w którym, również dzięki miernej, jak widać, umiejętności docierania przez was do ludzkich sumień, gdyby dziś odbyło się referendum, według wszelkich sondaży, aborcja byłaby dostępna do trzeciego miesiąca bez żadnych ograniczeń. I w takiej sytuacji wy cieszycie się razem z Kaczyńskim, że wysadził w powietrze kruchy, ale nie zmieniany od prawie trzech dekad stan prawny? - pytał lider Polski 2050.