Konfederacja domaga się kary śmierci za zdradę stanu 

Politycy

zorganizowali dziś konferencję prasową, podczas której komentowali sprawę

, żołnierza, który służył na polsko-białoruskiej granicy, zdezerterował i uciekł na Białoruś, gdzie ubiega się o azyl polityczny. Ich zdaniem przykład dezertera pokazuje, że należy

za zdradę stanu.

Więcej o sprawie Emila Czeczko pisaliśmy tutaj: 

- Jako Konfederacja domagamy się w trybie pilnym

. Tylko kara śmierci może nas zabezpieczyć przed takimi sytuacjami, jak miała miejsce z żołnierzem, który zdezerterował na Białoruś - mówił

, szef koła Konfederacji podczas konferencji w Sejmie.

- Fakt, że w Polsce została zniesiona kara śmierci za zdradę stanu świadczy o jakiejś krótkiej perspektywie rządzących, którzy nie są w stanie wyobrazić sobie, że Polska może być w obszarze wojny, może być obiektem wojny. Dlatego jeszcze raz domagamy się przywrócenia kary śmierci za zdradę stanu, za dezercję. Jeden dezerter może uczynić więcej szkód niż tysiąc żołnierzy przeciwnika, ponieważ o zwycięstwie potencjalnej wojny może decydować wygrana wojny informacyjnej i złamanie ducha walki - dodał. 

mówił z kolei, że dezercja polskiego żołnierza to "zdrada w warunkach frontowych".

- Sytuacja, którą mamy na granicy, jest sytuacją quasi frontową. W tej właśnie sytuacji, gdy wojna toczy się nie tylko na poziomie bezpośrednich działań wojskowych, ale toczy się to starcie bezpośrednio w mediach, w przestrzeni propagandowej, informacyjnej, takie działanie musi być ukarane z najwyższą surowością - tłumaczył.

Przypomnijmy, że kara śmierci została w Polsce

1 września 1998 roku, wraz z wejściem w życie nowego Kodeksu Karnego. Wobec Emila Czeczko wszczęto postępowanie z tytułu art. 339 3 kk, który mówi, że "żołnierz, który w czasie dezercji ucieka za granicę albo przebywając za granicą uchyla się od powrotu do kraju, podlega karze pozbawienia wolności

".

Z aktywności w sieci wynika, że Emil Czeczko