W poniedziałek na
igrzyskach w Pekinie
drużyna
Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego
zdobyła mistrzostwo w łyżwiarstwie figurowym. Za najlepszą solistkę uznano
15-letnią Kamilę Walijewą
, która jako pierwsza zawodniczka w historii igrzysk z sukcesem wykonała skok z czterema obrotami. Występ Rosjanki wzbudził wiele emocji i zachwyt mediów na całym świecie.
W środę miała odbyć się dekoracja medalowa, została jednak przełożona, a Międzynarodowy Komitet Olimpijski informował o odbywających się "konsultacjach prawnych". Szybko pojawiły się informacje, że może chodzić o
doping
. W piątek Międzynarodowa Agencja Badawcza (ITA) działająca pod nadzorem Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) potwierdziła, że
test Walijewej
wykazał pozytywny wynik dla trimetazydyny.
Oznacza to, że Rosyjski Komitet Olimpijski może stracić złoty medal, a udział Walijewy w rywalizacji solistek 15 i 17 lutego jest zawieszony do czasu decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (TAS). Zdaniem dziennikarzy sportowych, może to być największy skandal igrzysk w Pekinie.
ITA przekazała, że Walijewa
przeszła kontrolę antydopingową
25 grudnia podczas mistrzostw Rosji, a wynik pozytywny został potwierdzony 8 lutego. W Rosji pojawiają się już głosy, że sytuacja została w ten sposób "zaplanowana".
- Jeśli coś zostało znalezione,
to specjalnie zostawiono to na później, żeby największy "smród" wyszedł na igrzyskach
. Jestem pewien, że to wszystko zostało zaplanowane. Próbki pobrano w grudniu i tylko czekano, żeby wyciągnąć je w razie zwycięstwa naszej drużyny. Obrzydliwe jest to, że nie ma żadnych oficjalnych komunikatów, a jedynie angielskie i amerykańskie wysypisko śmieci - mówił dziennikarzom biznesmen i były szef klubu Spartaka Moskwa
Andriej Czerwiczenko
.
Z drugiej strony pojawiają się głosy, że 15-latka sama nie dawkowałaby sobie dopingu.
Katarina Witt
, Niemka, która ma na koncie dwa olimpijskie medale, twierdzi, że "w tak młodym wieku korzysta się z wiedzy swoich trenerów i zespołu medycznego". Jej zdaniem doping i tak nie mógł mieć dużego wpływu na występ Walijewej.
"Jej poczwórne skoki przyprawiają o zawrót głowy. Żadna substancja nie pomogłaby jej wykonywać takich elementów. A już na pewno nie pomogła jej zdobyć charyzmy, którą prezentuje na lodzie".
Decyzje w sprawie 15-latki zapadną zapewne w najbliższych dniach, póki co Kamila Walijewa trenuje na lodowisku w Pekinie przed wtorkowymi zawodami.