Białoruski dyktator
Aleksander Łukaszenka
wygłosił wczoraj
orędzie do narodu i parlamentu
. Mówił w nim o
sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Powołując się na słowa polskiego żołnierza -
dezertera Emila Cz
. mówił o setkach tysięcy zabitych migrantów.
- Zbiegły żołnierz opowiada straszne rzeczy. Wkrótce przedstawimy wam to bardziej szczegółowo. Te dranie zorganizowały polowanie na ludzi, polowanie! Biegali i strzelali w lasach.
Setki, setki tysięcy ludzi, którzy szukali szczęścia w Europie
, gdzie zostali zaproszeni, rozstrzelano w lasach i pochowano w grobach.
Czy to nie faszyzm?
- mówił Łukaszenka.
Warto dodać, że w wywiadzie udzielonym białoruskiej telewizji Emil Cz. mówił o 240 zabitych i taka liczba stała się podstawą śledztwa białoruskich władz. Nie było mowy o wspomnianych przez Łukaszenkę "setkach tysięcy".
Prezydent odniósł się także do informacji przekazanych kilka dni temu przez szefa Państwowego Komitetu Granicznego Anatola Łapo, który stwierdził, że
polskie służby specjalne planowały porwanie białoruskiego pogranicznika
.
- Aby wydostać tego biednego polskiego żołnierza, postawili polskim wojskowym zadanie schwytania naszego pogranicznika w celu wymiany. Ostrzegałem naszych pograniczników: nie będzie wymiany. Nie daj Boże, pozwolimy schwytać naszego żołnierza, to wtedy się dostanie - w tym generałom - mówił Łukaszenka.
Zapewnił, że
Białoruś nie chce wojny
, jednak jeśli ktoś zaatakują ją lub Rosję, wówczas dojdzie do niej:
- To będzie wojna czy nie? Tak, wojna będzie, ale tylko w dwóch przypadkach: gdy dojdzie do agresji na Białoruś lub na Rosję. My nie chcemy wojny- zaznaczył.
-
Jeśli dojdzie do agresji na Białoruś, to będą tu setki tysięcy rosyjskich żołnierzy,
którzy będą walczyć razem z setkami tysięcy żołnierzy białoruskich - dodał.
Stwierdził też, że
"Polska chce całej Białorusi".
Zarzucił nam "bezceremonialne i bezapelacyjne działania", w tym finansowanie opozycji i koordynowanie protestu, "w tym na Białorusi, w Rosji, a nawet w Kazachstanie".
Dodał także, że na
"zniszczenie Białorusi w 2020 r. Zachód rzucił 6 mld dolarów".
Łukaszenka zapowiedział również powstanie ustawy, która określi, czym jest społeczeństwo obywatelskie. Organizacje pozarządowe i niezależne media, które nie mają jak działać na Białorusi, nazwał "uśpionymi komórkami", które według niego należy zastąpić przez "konstruktywne organizacje społeczne".