Warszawski artysta
Bartek Kiełbowicz
zainicjował akcję zachęcającą do
podmieniania etykiet w Leroy Merlin.
Przypomnijmy, że to jeden z niewielu sklepów, który zdecydował się pozostać w Rosji mimo agresji na Ukrainę. Sieć należy do francuskiej grupy
Mulliez
, która jest również właścicielem Auchan - również wciąż funkcjonującego w Rosji i Decathlona, który tymczasowo zawiesił działalność z powodu problemów z dostawami.
Wczoraj media społecznościowe obiegło zdjęcie dużego plastikowego pojemnika z etykietą
"Pojemnik na zwłoki"
i podpisem
"Leroy Merlin wspiera rosyjską inwazję"
. To jedna z etykiet, którą Bartek Kiełbowicz wymienił w sklepie. Zestaw do sprzątania przemianował na
"zestaw do zamiatania poczucia winy"
, a przy młotkach stolarskich doczepił plakietkę z hasłem "do zabijania". Na niektórych produktach zamienił etykiety na napis "kupując ten produkt finansujesz ludobójstwo w Ukrainie".
Artysta zachęca, aby do akcji przyłączyli się również inni. Na swojej
stronie
udostępnił zestaw grafik w dobrej jakości, które można samodzielnie wydrukować. Oprócz etykiet są tam również grafiki np. przerobione logo sklepu z napisem "Leroy Putlin".
Bartek Kiełbowicz od początku wojny wspiera Ukrainę również innymi swoimi pracami. Obraz jego autorstwa przedstawiający
Wołodymyra Zełenskiego
pojawia się na ulicach podczas antywojennych protestów. Można było wylicytować go również na aukcji charytatywnej.