W środę
niemiecka minister spraw zagranicznych
Annalena Baerbock poinformowała, że Niemcy
do końca roku całkowicie wycofają się z importu rosyjskiej energii
.
- Do lata zmniejszymy o połowę zużycie (rosyjskiej) ropy naftowej, a do końca roku osiągniemy poziom 0, a potem dojdzie gaz - dodała szefowa niemieckiej dyplomacji.
Baerbock zapewniła także, że Niemcy
wysyłają Ukrainie także sprzęt wojskowy:
- Dostarczyliśmy rakiety przeciwczołgowe, Stingery i inny sprzęt, o czym nigdy nie mówiliśmy publicznie - powiedziała szefowa dyplomacji Niemiec.
Podobne plany co do odejścia od rosyjskiej energii
ma także UE.
Francuski minister gospodarki Bruno Le Maire w tym tygodniu poinformował, że trwają prace nad embargiem na import rosyjskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej.
Ukraina niemal od samego początku apelowała do Zachodu o wprowadzenie mocnego embarga na rosyjskie surowce energetyczne. Wołodymyr Zełenski w jednym z wystąpień stwierdził nawet, że kraj, które wciąż kupują ropę od Rosji "zarabiają pieniądze na krwi innych ludzi".
- Niektórzy z naszych przyjaciół i partnerów rozumieją, że teraz są inne czasy, że to już nie jest kwestia biznesu i pieniędzy. Jest to kwestia przetrwania - mówił Zełenski w ubiegłym tygodniu.